Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

17-latek z Trzcianki aresztowany przez sąd za dwa rozboje. Nie był to jego pierwszy konflikt z prawem

Agnieszka Świderska
Najbliższe dwa miesiące Adrian Ł. spędzi w areszcie
Najbliższe dwa miesiące Adrian Ł. spędzi w areszcie Fot. Szymon Starnawski
Na to, żeby znaleźć się za kratkami 17-letni Adrian Ł. z Trzcianki potrzebował zaledwie kilku godzin. Nie był to jego pierwszy konflikt z prawem. Stosowane wcześniej przez sąd środki wychowawcze zawiodły.

Pierwszego rozboju dokonał w czwartek wieczorem, 29 czerwca, w Parku 1 Maja. Ze swoim 16-letnim wspólnikiem napadli na 16-latka, który idąc przez park słuchał muzyki z przenośnego głośnika. Przewrócili go na ziemię, skopali po całym ciele i wyrwali sprzęt.

Okradziony i pobity nastolatek chciał odzyskać głośnik. Obiecał im inny sprzęt i zwabił pod swój dom, w którym czekał już jego ojciec. Mężczyzna rzucił się w pościg za napastnikami. Ci w trakcie ucieczki porzucili łup.

Niewykluczone, że niepowodzenie zamiast zniechęcić Adriana Ł. tylko go rozdrażniło. Kiedy kilka godzin później w centrum Trzcianki napadli na dwudziestokilkuletniego mężczyznę byli już we trójkę. Dołączył do nich 14-latek, wychowanek jednej z placówek wychowawczo-opiekuńczych.

Idącego chodnikiem mężczyznę zaczepili najpierw o telefon. Ten nie dał się nabrać. Trzech nastolatków w środku nocy - była godzina 1.00., nie wyglądało na takich, którzy potrzebują pilnie skorzystać z telefonu. Raczej na takich, którzy ten telefon chętnie zabiorą. K

iedy im odmówił, zaczęły się słowne zaczepki i wyzwiska. Nie czekając na rozwój wydarzeń mężczyzna rzucił się do ucieczki. Tamci mieli jednak przewagę liczbową. I okazali się szybsi. Jeden z nich podciął mu nogi, przewrócili na ziemię i skopali po całym ciele, także po głowie. Zabrali plecak.

Kiedy zorientowali się, że w środku nie ma nic wartościowego wrócili do swojej ofiary, ponownie ją skopali i obszukali. Zabrali zegarek i telefon. Zegarek znalazł się później u 14-latka. Udało się też odzyskać telefon.

Cała trójka została zatrzymana już następnego dnia. Dla 17-latka nie jest to jego pierwszy konflikt z prawem. Sąd stosował wobec niego wcześniej środki wychowawcze. Nieskuteczne, jak się okazało.

- Mimo młodego wieku podejrzany jest osobą wysoce zdemoralizowaną - mówi Radosław Gorczyński, prokurator rejonowy w Trzciance.

Decyzją sądu Adrian Ł. spędzi dwa miesiące w areszcie. Jego wspólnikami zajmie się sąd rodzinny i nieletnich.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto