Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna: zmiany w V lidze

Wojciech Dróżdż
Wojciech Dróżdż
W kolejnym sezonie zespoły pilskiej klasy okręgowej zostaną podzielone na dwie grupy liczące po 12 drużyn.

Głównym argumentem, który motywował zarząd OZPN w Pile do starań o reorganizację systemu rozgrywek były pieniądze, a właściwie ich brak. W grudniu Mariusz Markowski, prezes związku, alarmował, że sytuacja finansowa klubów jest coraz słabsza, a samorządy nie są w stanie wspierać ich w większym stopniu niż dotychczas. I zaczął szukać oszczędności.

- Środki zgromadzone dzięki reorganizacji mogłyby zostać spożytkowane przez kluby na szkolenie dzieci i młodzieży. Znacznie wzrosłaby też częstotliwość rozgrywania meczów derbowych, co przyczyniłoby się do poprawy frekwencji na trybunach - twierdził szef pilskiego okręgu. Motywacja słuszna, ale nadchodzące zmiany nie każdego napawają radością.

W jednym zgadzają się chyba wszyscy - koszty utrzymania drużyn zmaleją. Wszak zamiast szesnastu zespołów grających wspólnie, będą teraz dwie grupy liczące po dwanaście ekip. Stąd mniej wyjazdów, a ponieważ podział na grupy zostanie uwarunkowany położeniem geograficznym, toteż liczba przejechanych jednorazowo kilometrów też się zmniejszy. Ale tego, że meczów będzie mniej, żałuje choćby trener Polonii Piła, Piotr Sochacki:
**
>>> Zobacz też:

Piła: urodziny siłowni z gwiazdami kulturystyki

**

- Dla zawodnika każdy mecz to rodzaj święta, na które się czeka. Spotkań z utęsknieniem wyczekują też wierni fani piłkarzy. Wkrótce, zamiast piętnastu, każdy zespół zagra u siebie tylko jedenaście razy. Poza tym do czwartej ligi awansuje zespół, który najpierw wygra jedną z grup, a później pokona w dwumeczu triumfatora drugiej. A przecież może się zdarzyć, że drużyna odnosząca same zwycięstwa w rundzie zasadniczej przegra baraże i wysiłek włożony w cały sezon pójdzie na marne. Wolałbym, żeby zwycięzcy grup awansowali bezpośrednio, bez konieczności toczenia bezpośredniej rywalizacji.

Nie brakuje też głosów wieszczących obniżenie poziomu rozgrywek. Dołączenie do okręgówki przynajmniej sześciu dotychczasowych uczestników zmagań A klasy (i to jednocześnie) jest posunięciem dość ryzykownym. - Nie ma w okolicy tylu dobrych zawodników, którzy mogliby zaspokoić potrzeby wszystkich dwudziestu czterech klubów. Stąd nietrudno będzie o ligowych słabeuszy - słychać tu i ówdzie.

Z kolei jeszcze inni twierdzą, że nadchodząca piłkarska wiosna będzie po prostu... nudna! Dlaczego? Ponieważ ligę okręgową opuści tylko ostatnia drużyna, reszta może spać spokojnie. Z drugiej strony warto zadać sobie pytanie: Czy lepiej dać klubom odsapnąć, czy też narażać na spadek niemal połowę ligi (w przypadku, gdyby "piętro wyżej" nie udało się utrzymać Leśnikowi, Noteci oraz Wełnie).

Po reorganizacji zaoszczędzone środki mają posłużyć na przygotowanie młodzieży do dorosłej gry. Jeśli rzeczywiście tak będzie, to kluby i okręg z pewnością na tym zyskają. Potrzeba tylko mądrego gospodarowania środkami. A o tym, że piłkarskie władze stawiają na młodzież, świadczy zalecanie reprezentantom okręgówki posiadania drużyny juniorskiej.

Dwie grupy ligi okręgowej działają choćby w Koszalinie. Piła zatem pierwsza nie będzie. A o tym, czy nad Gwdą i Notecią taki wariant się sprawdził, będziemy mogli powiedzieć najwcześniej za rok.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto