Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

26.01.2007 - WICHURA W POWIECIE SZAMOTULSKIM - Tragiczne żniwa huraganu

Anna Skoczek, Joanna Małecka
Połamane i powyrywane z korzeniami drzewa. Zabarykadowane ulice, przygniecione domy. Pozrywane trakcje kolejowe. Połowa mieszkańców pozbawiona prądu, wody i ogrzewania. Jedna osoba ranna.

Połamane i powyrywane z korzeniami drzewa. Zabarykadowane ulice, przygniecione domy. Pozrywane trakcje kolejowe. Połowa mieszkańców pozbawiona prądu, wody i ogrzewania. Jedna osoba ranna. Podczas wichury, która przeszła przez powiat szamotulski w nocy z czwartku na piątek najbardziej ucierpiała gmina Wronki.

Do najpoważniejszego zdarzenia doszło w czwartkowy wieczór. Na trasie pomiędzy Samołężem, a Ordzinem drzewo przewróciło się na jadący samochód. Kierowca został ranny. To były milimetry. Gdyby konar przygniótł kabinę mogłoby dojść do tragedii - mówi Janusz Stachowiak, rzecznik prasowy Powiatowej Straży Pożarnej w Szamotułach. W sumie, w ciągu dwóch dni, strażacy odebrali 144 zgłoszenia. W większość były to przerócone drzewa, które blokowały drogi i gospodarstwa. Potężne konary zniszczyły kilkanaście nagrobków na cmentarzu parafialnym w Szamotułach. Wichura naderwała równiez iglicę na zabytkowej wieży ciśnień przy ulicy Wojska Polskiego. Już w piątek służby gminy Szamotuły, rozpoczęły usuwanie drzew w parku Sienkiewicza oraz na osiedlu Sezamkowym. W konsekwencji nocnej nawałnicy zerwana została również sygnalizacja świetlna na skrzyżowaniu ulicy Lipowej i Jana Pawła II. Przez wiele godzin w Pamiątkowie, Otorowie oraz Piotrkówku nie było prądu i wody. Wozy strażackie z Baborówka i Obrzycko dowoziły wodę do gospodarstw.

Fruwające garaże

Wiatr zrywał opierzenia a nawet całe dachy. Taka sytuacja miała miejsce we Wronkach na ulicy Kościelnej, na Rynku w Szamotułach, Popowie, Wróblewie i Kłodzisku. Strażacy walczyli z zalanymi piwnicami, m.in. w Nowej Wsi. Spaliło się kilka słupów średniego napięcia we Wronkach. W Popowie drzewo przewróciło się na slup telefoniczny. W Pólku fragmenty garażu, który rozpadł się na drobne kawałki zbierano po polach. Strażacy wyjeżdżali co chwilę. Najwięcej osób brało udział w zabezpieczaniu linii energetycznych dodaje Janusz Stachowiak.

Do piątku nieprzejezdnych było kilka dróg, między innymi Chojno-Wronki. Uszkodzeniu uległ nawet jeden z wozów bojowych straży pożarnej.

Cierpią rolnicy

Już w weekend na terenie gminy Duszniki rozpoczęła działalność komisja zajmująca się szacowaniem i zbieraniem informacji na temat strat. Od czwartku wieczora do sobotniego popołudnia większość wsi znajdujących się na terenie gminy była pozbawiona prądu. Silny wiatr uszkodził dach szkoły w Podrzewiu, a także dach zabytkowego kościoła w Dusznikach.
- W tym tygodniu będziemy wiedzieli dokładnie jakie straty poniosła gmina podczas wichury - mówi Łukasz Walor, jeden z członków komisji szacującej straty.
W Kaźmierzu w wyniku huraganu najbardziej ucierpiały gospodarstwa rolne. Nadal do wielu miejsc, na przykład do Kiączyna i Sierpóka dostarczany prąd nie ma pełnej mocy.
- Jest to najbardziej niekorzystne dla gospodarstw, które korzystają z urządzeń typu dojarki - mówi Andrzej Odwrot, specjalista ds. rozwoju lokalnego w Kaźmierzu.
Po nocnych wichurach bez prądu pozostało aż 75 procent gminy Obrzycko. Awarie usunięto dopiero w niedzielę rano.
- W Piotrowie i części Kobylnik prąd przyłączono dopiero w niedzielę o 15.30 - mówi Andrzej Spychała wójt gminy - Docierają do nas informacje, że pojedyncze gospodarstwa są pozbawione prądu.

Bez tragedii

W gminie Pniewy wiatr powalił ponad sto drzew znajdujących się w pasie drogowym. Nieszczęśliwy wypadek miał miejsce w Nojewie. Tam wichura przewróciła fragment ściany, jednego z domów, co spowodowało zawalenie się części dachu.
- Rodzinie pomaga zarówno miasto, jak i Ośrodek Pomocy Społecznej - mówi Jacek Korpik, kierownik referatu budownictwa, urzędu miasta w Pniewach. - Całe szczęście nikt nie został poszkodowany - dodaje.
W mieście Obrzycku, wiatr nie spowodował większych strat. Dla mieszkańców najbardziej uciążliwa była przerwa w dostawie prądu. Awarie usunięto dopiero w sobotę wieczorem. W konsekwencji przez kilkadziesiąt godzin mieszkańcy miasta nie mieli wody.
- Wodociągi wspólnie ze strażą pożarną dostarczali mieszkańcom wodę - mówi Jacek Legeżyński, sekretarz miasta Obrzycko.
Ostroróg również nie poniósł większych strat podczas huraganu.
- Bardzo szybko podłączono w gminie prąd - mówi Roman Napierała, burmistrz Ostrorogu - Jeśli jeszcze ktoś nie ma prądu, to są to sporadyczne przypadki - dodaje.
W szkole w Dobrojewie wiatr uszkodził dach. Jednak usterkę szybko naprawiono.

Katastrofa we Wronkach

Wichura nie oszczędziła terenu gminy Wronki. Tam silne podmuchy wiatru uszkodziły dach w świetlicach we wsiach Obelżanki i Wróblewo. Całkowicie bez dachu zostały dwa budynki w Popowie i Kłodzisku. Najdłużej bez prądu i wody była zachodnia część gminy - Pożarowo, Biezdrowo, Wartosław, Lubowo.
W wielu miejscach pojawił się problem z dostarczaniem wody pitnej, z tego powodu najbardziej ucierpieli hodowcy.
- Naprawa zerwanych linii energetycznych była utrudniona ze względu na trudne warunki atmosferyczne - mówi Marek Miśkiewicz , inspektor do spraw zarządzania kryzysowego, obrony cywilnej i spraw przeciwpożarowych - Ciężkie pojazdy bardzo często grzęzły w błocie.
W pomoc strażakom i pracownikom pogotowia energetycznego włączyli sie mieszkańcy sołectw. Ciągnikami pomagali wydobywać samochody, pomagali strażakom przy wycince drzew.
- W imieniu burmistrza oraz Ferdynada Śniegockiego z energetyki, bardzo serdecznie chcielibyśmy podziękować wszystkim za udzieloną pomoc - mówi Marek Miśkiewicz.
Służby gminne jeszcze jeszcze w tym tygodniu będą usuwać skutki czwartkowego huraganu. Do tego czasu tylko pojedyncze gospodarstwa mogą odczuwać brak lub przerwy w dostawie prądu.

Najwięcej strat w Wielkopolsce

Powiat szamotulski poniósł największe straty pod względem zniszczonych trakcji i linii energetycznych w Wielkopolsce. Najgorsza sytuacja w powiecie była w piątek rano. Wówczas zniszczone były aż 44 linie średniego napięcia, 1200 stacji transformatorowych, 6 linii wysokiego napięcia i kilkaset linii niskiego napięcia. Złamanych było, aż 100 słupów.
- W usuwaniu strat pomagała nam zarówno ochotnicza, jak i państwowa straż pożarna - mówi Arkadiusz Dobień Rzecznik Enea.
W gminie Obrzycko, na długości 500 metrów linii leżały powałone drzewa. Właśnie ten odcinek w powiecie naprawiało się najtrudniej.
Do wtorku na terenie Brodziszewa i okolicznych wsi nie było prądu. Mieszkańcy siedzieli przy zapalonych świecach. W Enei nikt nie odbiera telefonu. Od czwartku nie mamy prądu ani wody. Czy ktoś mółby nam pomóc? - pytała Irena Wybuld, mieszkanka Brodziszewa. Mamy gospodarstwa, zwierzęta się męczą.
Pogotowie energetyczne systematycznie naprawiało wszystkie linie średniego napięcia w powiecie. Linie niskiego napięcia, których było znacznie więcej powinny zostać naprawione do końca tygodnia.
Niestety nawet w obliczu niebezpieczeństwa i tragedii zdarzają się nieprzyjemne incydenty. Pod Biezdrowem, zanim na miejsce dotarło pogotowie energetyczne nieznani sprawcy ukradli ponad 500 metrów zerwanych przewodów. Sprawa została zgłoszona na policję.
To nie koniec koszmaru. Metorolodzy ostrzegają, że w przyszłym tygodniu znowu będzie wiało. Wiatr osiągać będzie w porywach od 60 do 65 kilometrów na godzinę. Dodatkowo spadnie śnieg, więc nie wykluczone są zamiecie. Temperatura spadnie poniżej zera mówi Magdalena Muszyńska-Karbowska z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. W sobotę można spodziewać się silnych podmuchów i opadów śniegu. W konsekwencji będziemy mieć do czynienia z zawiejami i zamieciami śnieżnymi. Na termometrach odnotujemy od minus dwóch do minus czterech stopni. Dziś temperatura może spaść nawet do minus dziesięciu stopni.

20 lat temu...

Dwadzieścia lat temu straty na terenie gminy Wronki spowodował huragan, który przeszedł doliną Warty. Wówczas we wsiach i w mieście zaczęło brakować chleba. Wszystkie piekarnie, które działały na terenie gminy wypiekały pieczywo w piecach elektrycznych. Wówczas gminie pomógł wojewoda pilski, który dowoził chleb, aż ze stolicy ówczesnego województwa. Wówczas gospodarstwa lepiej poradziły sobie z problemem braku wody pitnej. Duża część gminy Wronki nie była bowiem podłączona pod wodociągi. W konsekwencji w pobliżu domów znajdowały się studnie z wodą pitną.

Arkadiusz Dobień, rzecznik prasowy Enea

- Już od czwratku telefony numeru alarmowego odbierało więcej osób niż zwykle. Niestety linie były przeciążone, odebraliśmy bowiem kilkaset zgłoszeń od mieszkańców całej wielkopolski, którzy zostali pozbawieni prądu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: 26.01.2007 - WICHURA W POWIECIE SZAMOTULSKIM - Tragiczne żniwa huraganu - Wielkopolskie Nasze Miasto

Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto