Białośliwie: zlot miłośników wąskotorówki. W sobotę odbyła się parada lokomotyw

W Białośliwiu odbywa się III Zlot Miłośników Wąskotorówek. W niedzielę jest ostatnia szansa, żeby przejechać się zabytkową ciuchcią.

Ta białośliwska kolejka wąskotorowa jest wyjątkowa bo ma prześwit torów 600 milimetrów. W północnej Wielkopolskiej o takim prześwicie jest jeszcze w Żninie, ale ta białośliwska ma bardziej malownicza trasę. Pozostałe wąskotorówki mają jak choćby ta w Koszalinie 1000 milimetrów, są też o rozstawie kół 750 milimetrów.

Historia wąskotorówki sięga 1893 roku. Została zbudowana przez Niemców i służyła do przewozu buraków, cegieł i węgla. W 1993 roku przestała jeździć.

>>> Zobacz też: Piła: koncert Safri Duo na pl. Staszica

- Przez dziesięć lat panowało tu bezkrólewie, ale w końcu powstało towarzystwo i naszym celem jest uratowanie tego co pozostało po PKP - wyjaśnia Jerzy Borzych, prezes Wyrzyskiej Kolejki Powiatowej.

Podczas zlotu kursują aż trzy parowozy, w tym polski LAS, który przyjechał z.... Niemiec.

- Pamiętam pociągi pod parą, jak byłem małym chłopcem, to było przed wojną, pasłem krowy i obserwowałem pociągi na trasie Zbąszyń - Leszno, one odmierzały czas, bo w domach nie było zegarów - śmieje się Władysław Jędrzychowski z Piły. - Mój dziadek pamięta jak budowali tory i gdy pierwszy pociąg jechał to kobiety we wsi krzyczały "ludzie uciekajcie, Antychryst jedzie", to był koniec XIX wieku - śmieje się pilanin.

Kolejka wąskotorowa urzekała też dzieci.

- To jest moje hobby, to taka nasza rodzinna tradycja, bo mój dziadek, mój wujek, pracowali na kolei, moja mama była dyżurną, a tata naprawiał lokomotywy. To już jest postanowione, że ja także pójdę na PKP - zapewnia 10 letni Piotr Miętkiewicz, który podczas zlotu pracował jako asystent maszynisty.

O zlocie miłośników kolejki z Białośliwia przeczytasz też w Tygodniku Pilskim już 4 czerwca.