Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Były prezes Noteci z zarzutami. Według prokuratury pobrał ponad pół miliona nienależnych premii i dodatków

Agnieszka Świderska
Agnieszka Świderska
Postępowanie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Trzciance
Postępowanie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Trzciance Fot. Agnieszka Świderska
Były prezes Przedsiębiorstwa Komunalnego “Noteć” w Wieleniu z zarzutami. Trzcianecka prokuratura zarzuca mu malwersacje na kwotę prawie 650 tys. złotych. Adam P. nie przyznaje się do winy.

Żeby zostać milionerem wcale nie trzeba być prezesem państwowej spółki. Nie wiadomo jaki cel miał Adam P., były już prezes Przedsiębiorstwa Komunalnego “Noteć” w Wieleniu, ale był na najlepszej drodze do tego, żeby zostać jeżeli nie milionerem, to pół-milionerem.

Prokuratura Rejonowa w Trzciance, która prowadzi śledztwo w jego sprawie, szacuje, że były prezes wyrządził w majątku spółki szkody sięgające prawie 650 tys. złotych. Tyle właśnie kasę gminnego przedsiębiorstwa kosztowały premie i dodatki, które niezgodnie z przepisami przyznawał sobie i głównej księgowej. I tak Adam P. pobierał nienależny mu dodatek stażowy w łącznej wysokości 180 tys. złotych.

Dodatek nie wynikał ani z jego umowy o pracę, ani z regulaminu, ani z przepisów regulujących wynagrodzenie w jednostkach samorządpwych. Prezes przyznawał sobie także premie kwartalne i roczne, i to nie małe. Tylko z tytułu premii kwartalnych wpłynęło na jego konto 147 tys. złotych.

Adam P. był także hojny dla głównej księgowej, której dwukrotnie przyznał dodatki w łącznej wysokości 141 tys. złotych. Miał jednak wrogów. Do Prokuratury Krajowej wpłynęło zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przez niego malwersacji podpisane przez “Mieszkańców gminy Wieleń”. Podobne zawiadomienie trafiło do Prokuratury Okręgowej. Ostatecznie sprawa trafiła do Prokuratury Rejonowej w Trzciance, która postawiła byłemu prezesowi zarzut nadużycia uprawnień i niedopełnienie obowiązków. Adam P. nie przyznał się do winy. Odmówił też składania wyjaśnień.

- Do sprawy powołaliśmy biegłego z zakresu organizacji i zarządzania przedsiębiorstwem - mówi Radosław Gorczyński, prokurator rejonowy w Trzciance.

Gdy dojdzie do procesu, a taki najprawdopodobniej będzie finał tej historii, sąd może nakazać byłemu prezesowi obowiązek naprawienia szkody. Oznaczałoby to, że Adam P. musiałby zwrócić do kasy gminnej spółki ponad pół miliona złotych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto