Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czad o mało nie zabił rodzinę z Piły. Winny był zapchany komin

Ewa Auer
Czad w mieszkaniu przy ul. Popiełuszki
Czad w mieszkaniu przy ul. Popiełuszki Ewa Auer
Rodziny z trojgiem dzieci o mały włos nie zabił czad w mieszkaniu, które przed miesiącem dostała od gminy. Winny był zapchany komin. Urzędnicy twierdzą, że lokal był w dobrym stanie.

Rodzina z trojgiem dzieci w kamienicy przy Popiełuszki 15a w Pile o mały włos nie padła ofiarą śmiertelnego czadu. Komin w pokoju w którym spały dzieci tak się nagrzał, że tynk ze ścian zaczął odpadać. Na szczęście był dzień, a nie noc.

Wezwana do mieszkania straż pożarna przez cztery godziny wietrzyła pomieszczenia, bo tak dużo było w nim czadu. Zakazała ogrzewać mieszkanie, bo okazało się, że komin wymaga gruntownego remontu. Tak więc przez kolejne dni rodzina dogrzewała się elektrycznym kaloryferem.

>>> Kliknij też: Piła: czad zabił 68-letnią kobietę
We wtorek pojawił się kolejny problem. W mieszkaniu włączył się czujnik czadu, który rodzina dostała od strażaków. Dzieci akurat się kąpały. Ich mama, pani Iwona owinęła je szybko w ręczniki i z mokrymi główkami wyniosła z mieszkania. Znowu przyjechała straż i okazało się, że w kuchni ulatnia się gaz i znowu było duże stężenie tlenku węgla. Zakazała więc jej używania.

I tak zaczął się kolejny dramat. Bo kobieta nie miała na czym podgrzać wody do mycia, ani na czym gotować. Przedstawiciele Miejskiego Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej obiecali kupić kuchenkę, w zamian dostarczyli elektryczną dwupalnikową, zdecydowali też o remoncie komina.

- Powinni remontować cały komin od dołu, tak zaleciła straż, ale niestety remontują go tylko na naszym poziomie. Nie wiem co dalej będzie - żali się pani Iwona.

Rodzina na czas remontu przeniosła się do jednego pokoju.

- Najmłodsza córeczka nieco podtruła się tym czadem. Starsze dzieci są trochę przeziębione. Prosiłam opiekę, by chociaż załatwiła nam jakieś obiady, ale okazuje się, że najpierw musi być zrobiony wywiad. Proponowali nam byśmy przenieśli się do baraku na Motylewską, ale się na to nie zgodziliśmy - wyznaje pani Iwona.

I nic dziwnego. Na mieszkanie komunalne czekała prawie 10 lat. Dzieci mają kolejno 1,5 roku, 5 i 8 lat. Wychowuje je wspólnie z swoim partnerem Markiem, który obecnie jest na chorobowym. Ona z kolei przebywa na "kuroniówce". Pieniędzy nie ma więc teraz za wiele, ale kobieta dostaje jeszcze alimenty. Dlatego stać ją na opłacenie czynszu, a ten na Popiełuszki to prawie 400 zł. Do niedawna rodzina gnieździła się na wynajmowanej kawalerce. W lutym w końcu dostała przydział. Z zewnątrz budynek wygląda fatalnie. Mieszkanie z kolei na pierwszy rzut oka jest schludne. Jest też duże. Ma dwa pokoje, kuchnię i łazienkę i liczy około 65 metrów kwadratowych. Ściany są wymalowane, podłogi wymienione, okna również. Jest też centralne ogrzewanie.

- Ale szybko okazało się, że to wszystko prowizorka. Centralne poprzedni najemca zrobił po swojemu. Kuchenka gazowa okazała się nieszczelna, okna nie mają wylotów wentylacyjnych i nie można ich rozszczelnić. Komin był zapchany sadzą, dlatego zaczęło się w nim palić. Zanim gmina przyznała nam ten lokal, powinna wszystko gruntownie sprawdzić Przecież nie możemy tu mieszkać w obawie o życie. Są inne puste mieszkania komunalne w mieście - denerwuje się kobieta.

Dlaczego doszło do takiej sytuacji? Dorota Strugała, rzecznik urzędu miasta tłumaczy, że rodzina wprowadzając się na początku lutego do tego mieszkania bez uwag przyjęła "protokół zdawczo-odbiorczy". A lokal podczas jego przekazywania był odnowiony, gotowy do zamieszkania. I że poprzednicy nigdy nie zgłaszali problemów związanych z jego eksploatacją.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto