31 grudnia 2012 r. autobusy kursować miały do godz.18. W tym dniu, wraz z rodziną, wybraliśmy się ostatnim autobusem linii nr 1 wyjeżdżającym z końcówki ul. Lelewela o godz.17.53 (a więc przed 18). Jakież było nasze zdziwienie, kiedy na przystanku przy ul. Bydgoskiej (obok nowo wybudowanej Biedronki), kierowca stwierdził, iż mamy wysiąść, bo on dalej nie jedzie, ponieważ kończy kurs.
Czy postawienie przez MZK pasażerów w takiej sytuacji było wobec nich w porządku? Czy warto było w ogóle rozpoczynać ten kurs? Uważam, że powinien on zostać ukończony lub w przyszłości informacje docierające do pasażerów powinny być pełniejsze.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?