Donat Mierzejewski, rektor PWSZ w Pile: nie boimy się w Pile nowej ustawy

Od października ma wejść w życie debatowana jeszcze w Sejmie nowa ustawa reformująca system szkolnictwa wyższego. Co zmienia w wyższych szkołach zawodowych?
Prof. Donat Mierzejewski: Wzmacnia je tworząc z nich ważny segment szkolnictwa wyższego. Będziemy funkcjonować, jako grupa Publicznych Uczelni Zawodowych mająca swoją reprezentację w Konferencji Rektorów Publicznych Uczelni Zawodowych, która będzie zapisana w ustawie tak jak Konferencja Rektorów Uczelni Akademickich. Większego znaczenia nabiera też element praktycznego kształcenia, na który mocno stawia się w krajach skandynawskich czy w Niemczech. Tam uczelnie tego typu jak nasza są głównymi uczelniami współpracującymi ze środowiskiem społeczno-gospodarczym.

Lepiej być dobrą wyższą szkołą zawodową niż akademią bez perspektyw

I to samo dzieje się teraz w Polsce, gdzie odpowiadając na oczekiwania pracodawców, ukierunkowujemy się bardziej na nauczanie innowacyjne, gdzie praktyczne wykształcenie inżynierskie czy ekonomiczne jest potrzebne bezpośrednio podczas wejścia na rynek pracy. To samo dzieje się na kierunkach medycznych. Pielęgniarka posiadająca obecnie wyższe wykształcenie, ma zupełnie inny status niż kiedyś. Kształcenie na kierunkach praktycznych to wyznacznik czasu. Chcemy się do niego dostosować proponując kształcenie wyższe, zgodnie ze standardami krajowego i międzynarodowego rynku pracy.

Nie ma więc obaw przed marginalizacją uczelni, choćby finansową?
Prof. Donat Mierzejewski:Najmniejszych. Już teraz algorytm działa na naszą korzyść, gdyż zajęcia praktyczne są wyżej wyceniane niż zajęcia ogólnoakademickie. Nakłady mają być jeszcze większe, a ustawa przewiduje autonomię w kwestii finansów. Dotacja będzie zastąpiona subwencją i sami będziemy decydować, na co ją wydamy. To oznacza większą swobodę w gospodarowaniu funduszami, w kreowaniu inwestycji, ale i jednocześnie większą odpowiedzialność.

Pójście w kierunku bycia quasi-akademią byłoby więc ślepą uliczką?
Prof. Donat Mierzejewski:Gdybym patrzył kwestiami ambicji, marzyłby się w Pile miejscowy uniwersytet - z własną kadrą, z kategoriami naukowymi, ale trzeba patrzeć na realne możliwości. Lepiej być wysoce cenioną, dobrą wyższą szkołą zawodową, która kształci na potrzeby lokalnego rynku pracy, zgodnie z jego potrzebami, na wysokim poziomie, w innowacyjnych formach jak na przykład studia dualne, niż akademią bez perspektyw i kategorii naukowych.

Kolejną innowacją oprócz wspomnianych studiów dualnych na PWSZ będzie teraz kształcenie symulacyjne pielęgniarek. Jak to będzie wyglądało?
Prof. Donat Mierzejewski: Nasza uczelnia staje się ważnym regionalnym ośrodkiem nowoczesnego kształcenia kadr medycznych. Dla ich potrzeb tworzymy właśnie Centrum Symulacji. Symulację medyczną uznaje się obecnie za jedyną metodę nauczania postępowania praktycznego w stanach zagrożenia życia i procedur inwazyjnych na etapie szkolenia przeddyplomowego. Studenci będą ćwiczyć skomplikowane i rzadkie przypadki oraz sprawdzą swoją wiedzę i umiejętności w warunkach klinicznych, w bezpiecznym środowisku, w którym popełnienie błędu nie spowoduje krzywdy pacjenta. Centrum umożliwi zdobycie umiejętności z wykorzystaniem zaawansowanych symulatorów-pacjentów. które umożliwią odtwarzanie mechanizmów fizjologicznych m.in. krwawienia i oddychania. Studenci przećwiczą kilkadziesiąt scenariuszy skomplikowanych przypadków m.in. uzyskiwania dostępów donaczyniowych, symulacji laparoskopii i innych inwazyjnych zabiegów, a zaawansowany system audiowizualny umożliwi rejestrowanie zajęć w celach dydaktycznych. Cały ten proces odbywał się będzie w specjalistycznych pracowniach tzw. wysokiej i niskiej wierności, które stanowić będą kopię sal i pracowni szpitalnych. Koszt powstania tego nowoczesnego centrum to 2 mln 557 tys. zł. W ślad za jego uruchomieniem będziemy chcieli rozszerzyć możliwości kształcenia na tym kierunku - w perspektywie będą to studia magisterskie.

"Wczoraj Moskwa, dziś Bruksela wolność słowa nam odbiera". Protesty w obronie wolnego internetu w polskich miastach