Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dwóch nastolatków z Piły przed sądem za śmiertelne pobicie

DB
Dwóch nastolatków z Piły
Dwóch nastolatków z Piły KPP Piła
Dwóch nastolatków z Piły, którzy na śmierć skatowali 55-letniego Wiesława N, mieszkańca ul. Walki Młodych w Pile, stanęło przed Sądem Okręgowym w Poznaniu.

W Sądzie Okręgowym w Poznaniu rozpoczął się proces dwóch nastolatków z Piły, którzy na śmierć skatowali 55-letniego Wiesława N, mieszkańca ul. Walki Młodych w Pile.

Jak ustaliła pilska prokuratura, napastnicy tłukli go pięściami, kopali, bili krzesłem po głowie oraz... sprzętami domowymi: czajnikiem i słoikami. Ich głównym celem była głowa pokrzywdzonego. Połamali mu kości czaszki, szczękę, żebro, uszkodzili organy wewnętrzne. Przyczyną śmierci Wiesława N. był wstrząs urazowy, który jest następstwem tak wielkiego bólu, że człowiek umiera...

W październiku 2013 roku 16-letni wówczas Łukasz K. mieszkał w tej samej kamienicy co pokrzywdzony - samotny, ubogi mężczyzna, który żył ze sprzedaży złomu. Nie lubił go, bo ludzie mówili, że to zboczeniec. 25 października pojechał rowerem do starszego o rok kuzyna, Kamila G. Prawdopodobnie by się napić i zapalić "trawkę". Ponieważ u Kamila było pełno ludzi, wrócili do domu Łukasza. Nad ranem weszli do mieszkania Wiesława N. Pobili go, wystraszyli się i uciekli. Ciało odkryła sąsiadka. Mówiła potem, że krew była wszędzie.

Podczas pierwszej rozprawy, oskarżeni nastolatkowie, zapewniali, że nie chcieli zabić Wiesława N. Skorzystali jednak z prawa do odmowy składania wyjaśnień i odpowiadali tylko na pytania swoich adwokatów. Sędzia Katarzyna Wolff odczytała ich wcześniejsze zeznania. Ich wersje oczywiście się różniły. Każdy z nich podał inny powód napaści. Łukasz znał Wiesława N. tylko z widzenia. Przyznał, że obaj go bili, kopali i okładali krzesłem.

Wyszli, ale zaraz wrócili - nie wiadomo, czy pomóc czy jeszcze "dokopać" pokrzywdzonemu, czego się teraz wypierają. Potem zrobili ognisko w ogrodzie i spalili zakrwawioną odzież. Obrońca pytał, czy w mieszkaniu Wiesława N. widzieli niebezpieczne narzędzia, na przykład noże.

- Były - przyznał podczas pierwszego przesłuchania Łukasz. - Ale ich nie wykorzystaliśmy, bo nie chcieliśmy go zabić.

Podczas drugiego przesłuchania podał, że wraz z kuzynem chcieli "wlać" pokrzywdzonemu, bo był "pedofilem". Kiedy śledczy zapytał go, co konkretnie to oznacza, Łukasz wyjaśnił, że robił "to z chłopakami", ale potem dodał, że sąsiad zaczepiał wszystkich: dzieci, mężczyzn i kobiety, zapraszając "na kawkę".

- Nikt nie był taki głupi, żeby tam pójść - powiedział wtedy Łukasz.

- Nie znałem tego pana. Chcieliśmy go tylko okraść. Jak zacząłem wykręcać kran, ten pan na mnie wleciał. Dostaliśmy ataku furii. I to wszystko - powiedział na rozprawie Kamil G. Podczas swojego pierwszego przesłuchania obciążał kuzyna, że to on bił krzesłem i czajnikiem. Mówił też, że to Łukasz chciał "sklepać" sąsiada, bo ten "był pedałem i gwałcił małe dziewczynki".

>>> Kliknij też: Dwóch nastolatków z Piły pobiło na śmierć mężczyznę. O sprawie pisaliśmy TUTAJ

Sąd zamierza jeszcze wezwać biegłych oraz przesłuchać sąsiadów i krewnych oskarżonych.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto