Jeszcze tylko do końca czerwca Rafał Szuca jest dyrektorem Szpitala Specjalistycznego w Pile. Na ostatniej sesji radni powiatowi przyjęli m.in. regulamin konkursu, który ma wyłonić jego następcę. Pod warunkiem, że znajdą się w ogóle jacyś chętni.
Nowy dyrektor w spadku dostanie bowiem prawie 6 mln złotych strat i jedno lub dwa postępowania w prokuraturze ze szpitalem w roli głównej. Ani jedno, ani drugie nie powinno go jednak wystraszyć. Powód? Lecznica na Rydygiera ma wprawdzie straty, ale spowodowane w głównej mierze ...inwestycjami.
Chociaż w ciągu ostatnich trzech lat, co często podkreśla starosta Eligiusz Komarowski, włożono w pilski szpital rekordowe 35 mln złotych, nie wystarczyło to jednak by pokryć koszty wszystkich inwestycji. Te największe - nowy oddział nefrologii oraz przebudowa Szpitalnego Oddziału Ratunkowego kosztowały w rzeczywistości więcej niż zaplanowano to w budżecie. I to nie 10 czy 100 tysięcy, ale znacznie więcej.
- W stosunku do planu inwestycyjnego obie inwestycje zostały przekroczone o 3,4 mln złotych - mówi Rafał Szuca, dyrektor Szpitala Specjalistycznego w Pile.
Do tego doszła między innymi regulacja płac, której finansowo nikt szpitalowi nie zrekompensował oraz droższy asortyment leków. Straty w wysokości niemal 6 mln złotych oficjalnie jednak nie ma, a szpital jest na plusie.
Jak może zniknąć prawie 6 mln złotych na minusie? Odpowiedzią są koszty amortyzacji, które pomniejszają każdy rachunek zysków i strat. W tym przypadku strat. Gdy chodzi o pilski szpital koszty amortyzacji wyniosły prawie 7,2 mln złotych czyli pochłonęły całą stratę. Na papierze została nawet nadwyżka.
Nie wszystkich jednak przekonała ta matematyka. Były wicestarosta Stefan Piechocki nie ukrywał, że boi się o kondycję szpitala, który jego zdaniem zaczyna finansowo tonąć. Swoich obaw nie kryli także radni z Koalicji Obywatelskiej.
- Myślę, że inne szpitale by się cieszyły, gdyby miały taką “stratę”. Nie ma powodów do niepokoju. Proszę się o szpital nie martwić - przekonywał Henryk Stokłosa, wiceprzewodniczący Rady Powiatu.
- Sytuacja finansowa nie jest komfortowa - przyznaje dyrektor Rafał Szuca. - Wszystkim szpitalom trudno się funkcjonuje w takich warunkach finansowania z jednej strony, a oczekiwaniach i zobowiązaniach z drugiej. Są problemy, ale używanie określeń typu tonie czy przewraca się to nieuzasadnione nadużycie.
To jednak nie wynik finansowy szpitala, ale wynik przeprowadzonego w nim audytu może być źródłem ewentualnych kłopotów Rafała Szucy, który złożył rezygnację ze stanowiska dyrektora szpitala.
- Nie będę się wypowiadał na temat przyczyny mojej rezygnacji. To jest część mojego osobistego życia - oświadczył Rafał Szuca.
W kuluarach mówi się jednak, że jego odejście ma związek z wynikami audytu i ujawnionymi w nich nieprawidłowościami. Czy były one na tyle poważne, by ceną był fotel dyrektora szpitala? Starosta zawiadomił prokuraturę.
- Zawiadomienie dotyczy nieprawidłowości przy finansowaniu rozbudowy szpitala i podejrzenie fikcyjnego zatrudniania w nim osób- mówi prokurator Michał Smętkowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. - Dokumentacja z kontroli jest bardzo obszerna. Prokurator musi najpierw z nią zapoznać.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że w sprawie przeprowadzonej w szpitalu kontroli skierowano jeszcze jedno zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Dotyczy ono również fikcyjnego zatrudnienia oraz podejrzenia sfałszowania wyników samego audytu.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
