To były trzy godziny dobrej zabawy, choć przyznać trzeba, że wyczerpujące. Maraton zumby, który w niedzielę odbył się w hali sportowej przy Gimnazjum nr 4 w Pile zorganizowany był na wysokim poziomie. Była świetna muzyka, wspaniali instruktorzy (Polina Kyshyshian - główna organizatorka, Ryszard Gotlib,Adrianna Kucharska i Angelika Muraszkowska) , którzy zagrzewali do tańca. I była też Daria Pyszewska, młoda pilanka, która po
tragicznym wypadku walczy o o to, by móc chodzić i spełnić swoje marzenia, które na razie musiała odłożyć.
Daria nie poddała się. Żmudna rehabilitacja zaczęła przynosić efekty. Niestety jej stan zdrowia znów się pogorszył.
Cokolwiek się nie stanie, dziewczyna chce walczyć o to, by znów chodzić. Do tego jednak potrzebne są duże pieniądze.
>>> Zobacz też: Koncert "Mój talent" w MDK Piła
- Rehabilitacja jest niestety bardzo kosztowna. Udało się kupić wózek, sprzęt, ale trzeba opłacać turnusy - mówi Daria. - Dlatego bardzo ucieszyłam się, kiedy skontaktowała się ze mną Polina Kyshyshian i zapytała, czy może zorganizować dla mnie charytatywny maraton zumby. To miłe, że ktoś o mnie myśli i chce mi pomóc.
W charytatywnym maratonie zumby w Pile wzięło udział kilkadziesiąt pań. Przy wejściu stały wolontariuszki z puszkami. Za udział w imprezie trzeba było zapłacić co najmniej 30 złotych. Kto zmęczył się tańcem, mógł posilić się domowej roboty ciastem. Na panie czekał też masażysta. Za dziesięć minut przyjemności trzeba było zapłacić 5 złotych. Była też dietetyczka, która chętnie udzielała rad.
Maraton zumby w Pile: więcej o imprezie przeczytasz w Tygodniku Pilskim już 1 kwietnia.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?