Zepchnięci na śmietnik historii. Wyklęci. Mieliśmy o nich zapomnieć. Ale naszą rolą jest o nich pamiętać.
- Mimo trudnych doświadczeń wojennych, nowe pokolenia ryzykowały własne życie dla dobra Ojczyzny. To byli właśnie żołnierze wyklęci, którzy aż do lat 60. walczyli zbrojnie z sowieckim okupantem - mówi ks. dr Jarosław Wąsowicz, salezjanin, historyk, zaangażowany w przygotowanie Dni Pamięci o Żołnierzach Wyklętych. - To jest wypełnienie się proroctwa jednego z wyklętych, który mówił, że Polska się jeszcze o nich upomni. Chwała Bogu, że dożyliśmy czasu, że wielu młodych jest dumnych z ich historii - dodaje ks. Wąsowicz.
W Pile po raz pierwszy obchody Dnia Pamięci o Żołnierzach Wyklętych były zakrojone na szeroką skalę. Przez trzy dni, od 28 lutego do 2 marca w różnym wymiarze czczono ich pamięć. Pierwszego dnia odbyła się projekcja dramatu wołyńskiego "Pożoga". 1 marca w szkołach salezjańskich zorganizowano uroczystą akademię z wykładami i koncertami. Ostatniego dnia punktem kulminacyjnym była msza za ojczyznę oraz koncert Andrzeja Kołakowskiego. Był także wykład dr Rafała Sierchuły z IPN.
>>> Zobacz też: Piła: poznaj historię placu Staszica
W pilskie obchody Dnia Pamięci o Żołnierzach Wyklętych włączyli się również kibice "Kolejorza". Zaprosił ich ks. Jarosław Wąsowicz.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?