Piła: finał Pucharu Polski w Siatkówce Kobiet

Trzy mecze i trzy tie-breaki - zacięte spotkania okazały się najlepszą reklamą tegorocznego finału Pucharu Polski w siatkówce kobiet, którego areną była hala widowiskowo - sportowa w Pile. Drugi raz z rzędu zwyciężyły zawodniczki z Dąbrowy Górniczej. I znów sprawdziło się powiedzenie, że od łez do radości droga niedaleka. W tym konkretnym przypadku chodzi zaledwie o dwa małe punkty... Emocjami skumulowanymi w niedzielnym starciu można by obsadzić kilka ligowych spotkań.

W przeciwieństwie do spotkania Trefla z Tauronem, mecze półfinałowe cieszyły się stosunkowo niewielkim zainteresowaniem. Frekwencję znacząco wzmocniły dobrze zorganizowane i dość liczne fankluby każdej z drużyn występujących w pilskich zawodach. Ich zachowanie było niemal wzorcowe. Piszę "niemal", ponieważ przed sobotnim meczem z udziałem dąbrowianek, kilku kibiców drużyny z Zagłębia zachowywało się dość agresywnie. Na szczęście, szybko zdołano przywołać ich do porządku.

Na trybunach z pewnością mogło być więcej kibiców z Piły. Sęk w tym, że wielu pilan nawet nie wiedziało, że w mieście odbywa się tak ważne sportowe wydarzenie. Tuż przed rozpoczęciem Pucharu Polski Enea Cup 2013, czyli drugich co do ważności (po Mistrzostwach Polski) zawodach w polskiej piłce siatkowej kobiet, zapytaliśmy pilan komu dają największe szanse na wygraną. Na 40 spotkanych przypadkowo osób na ulicy, aż 35 dopiero od nas dowiedziała się o rozgrywkach!

- Nawet nie wiedziałem, że w Pile organizowane jest tak ważne wydarzenie - mówił jeden z przechodniów, Mariusz Klawciński. - Szkoda, że w mieście brakuje plakatów informujących o pucharze. Pewnie gdyby były o zmaganiach najlepszych siatkarek wiedziałoby więcej osób.

Pełną relację z finału Pucharu Polski w Siatkówce Kobiet przeczytasz w Tygodniku Pilskim.