Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wyrzysk: po zmianach na parkingu przy placu Wojska Polskiego brakuje miejsc

Dorota Bonzel
Zmiany na parkingu w centrum Wyrzyska wywołały spore zamieszanie. Ludzie alarmują, że nie ma gdzie parkować, a sklepikarze skarżą się, że przez to ubywa im klientów.

Po zmianach na placu Wojska Polskiego w Wyrzysku kierowcy tracą cierpliwość. Zanim znajdą miejsce parkingowe, muszą objechać rynek kilka razy. Skarżą się też właściciele sklepów, którym po zmianach na parkingu ubywa im klientów.

Niedawno w centrum miasta wymalowano pola, na których można parkować. Na samym środku rynku jest ich w sumie około 40. Z kolei wzdłuż chodnika, przy którym są sklepy, ustawiono znak zakazu zatrzymywania się i postoju. Porządku zaczęli pilnować strażnicy miejscy.

- Są wyznaczone miejsca dla niepełnosprawnych, ale kiedy przyjechałem na zakupy, akurat wszystkie były zajęte. Zaparkowałem przy sklepie, na chwilę. Kiedy żona robiła zakupy, podszedł strażnik miejski i chciał zaraz wystawić mandat - mówi oburzony pan Wiesław, mieszkaniec Wyrzyska. - Powiedziałem, że wszystkie miejsca dla niepełnosprawnych są obstawione przez samochody, które nie powinny tam stać, a strażnik odpowiedział, że nie będzie czekał aż kierowcy wrócą!

Jeszcze większy problem mają właściciele sklepów. Okazało się, że odkąd wprowadzono zakaz parkowania wzdłuż chodnika, spadła liczba klientów. Sytuacja niektórych sklepikarzy jest dramatyczna.

- Jeszcze niedawno myślałam o poszerzeniu asortymentu, a w przyszłości nawet o zatrudnieniu nowego pracownika. Od czasu ograniczenia miejsc parkingowych i zakazu postoju przy chodnikach, nasze utargi spadły o połowę. Klienci mówią wprost, że przestaną u nas kupować, bo nie będą przez pół miasta dźwigali 10 kilogramów proszku do prania - denerwuje się Marta Szwarc, która razem z mężem prowadzi sklep z kosmetykami i chemią gospodarczą.

Narzekają też właściciele sklepów spożywczych.

- Wydaje mi się, że na rynku powinien być parkomat, bo są samochody, które stoją tam przez cały dzień i blokują miejsca dla klientów - proponuje Longina Komar. - Ktoś powinien zrobić porządek, bo klient nie będzie szedł po kilka deko sera z drugiego końca miasta.

Z kolei pielęgniarki i lekarze z ośrodka zdrowia, który znajduje się przy rynku, napisali już do Marii Bratkowskiej, burmistrz Wyrzyska, petycję z prośbą o wyznaczenie dla nich specjalnych miejsc parkingowych.

- Wracamy z wizyty u pacjentów i musimy krążyć po kilka razy, zanim zwolni się miejsce. Jedna z lekarek skarżyła się, że przez to spóźniła się do chorego - mówi Danuta Celkowska, pielęgniarka środowiskowa, która też podpisała się pod petycją.

Bratkowska zapowiada jednak, że pomimo protestów, nie zmieni nowych zasad parkowania.

- Jeśli komuś porządek się nie podoba, to jego sprawa. Ważniejsze jest bezpieczeństwo niż wygodnictwo. Zresztą w dużych miastach ludzie też parkują 300 metrów od sklepów i nikt z tym nie dyskutuje - odpowiada burmistrz i dodaje, że podobny układ komunikacyjny w centrum miasta już kiedyś obowiązywał, a zakłady pracy i sklepy powinny same zapewnić parking swoim pracownikom i klientom.

Zobacz też:Piła: parking przy placu Staszica już płatny

Ludzie są zawiedzeni taką decyzją.

- W dobie coraz bardziej rozwijającego się kryzysu gospodarczego oraz wzrastającego bezrobocia, pani burmistrz powinna być od tego, aby pomagać podmiotom gospodarczym i tym samym zwiększać miejsca pracy na terenie gminy. Natomiast wprowadzone "innowacyjne zmiany" powodują iż lokalna przedsiębiorczość upada - komentuje Marta Szwarc.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto