Henryk Stokłosa zamierza ubiegać się o mandat radnego w radzie powiatu pilskiego. Będzie startował z listy Porozumienia Samorządowego - przynajmniej tak zadeklarował.
- To jest ugrupowanie niezależne politycznie zarówno od Platformy, jak i od PiS - potwierdza Henryk Stokłosa, były senator, który czeka na powtórny proces w aferze korupcyjnej.
Przypomnijmy. 6 marca Sąd Apelacyjny uchylił wyrok skazujący biznesmena na 8 lat więzienia. Nakazał rozpoczęcie procesu na nowo. Stokłosa będzie ponownie więc odpowiadał na zarzuty dotyczące m.in. wręczania łapówek urzędnikom Ministerstwa Finansów. Czy jednoczesna kampania samorządowa i proces nie pokrzyżują jednak planów stowarzyszenia, które gromadzi w swoich szeregach ludzi o dość jednak konserwatywnych poglądach?
- Kontrowersyjne osoby mają to do siebie, że zbierają głosy, a my te wybory chcemy wygrać - ucina Bogusław Mikita, szef Porozumienia Samorządowego.
Henryk Stokłosa swoją decyzję obwieścił podczas spotkania z żużlowcami, którym przekazał dwa motocykle i zapowiedział dalsze wsparcie finansowe.
- Finansowo moja firma dużo traci przez nieudolnego starostę. To, co inwestuję w żużlowców jest tylko niewielką częścią tej kwoty - wyjaśnia.
Jednak to wsparcie nie jest bezinteresowne. W zamian Stokłosa prosił sportowców i kibiców o głosy dla siebie oraz dla prezes Zakładów Mięsnych w Śmiłowie - Danuty Żyndy, która także zasili listę Porozumienia Samorządowego.
>>> Zobacz też: Henryk Stokłosa: sąd apelacyjny uchylił wyrok!
Henryk Stokłosa zdecydował się kandydować, bo uważa, że realna władza leży właśnie w rękach radnych powiatowych.
- Nie jest moją ambicją polityczną, by zostać starostą, ale chcę zmieniać powiat dzięki swojemu doświadczeniu w biznesie - deklaruje Henryk Stokłosa.
A program Porozumienia Samorządowego jest ukierunkowany na gospodarkę. Listy tego ugrupowania dopiero się tworzą. Już teraz jednak niektórych działaczy stowarzyszenia decyzja Henryka Stokłosy bardzo zaskoczyła. Nie wszyscy też przyjęli ją z entuzjazmem.
Tymczasem obecny starosta, mówi, że nie boi się takiej konkurencji i podchodzi do tych rewelacji spokojnie.
- A jeśli panu Stokłosie nie podobają się moje decyzje, to trudno. Moim obowiązkiem jest podejmować je zgodnie z obowiązującym prawem - odpowiada Mirosław Mantaj, starosta pilski. I dodaje z pewnością w głosie: - Im bliżej wyborów, tym więcej będzie zaskakujących decyzji Porozumienia.
O planach Henryka Stokłosy przeczytasz też w Tygodniku Pilskim już 18 marca.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?