Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Już jutro z Piły wyrusza Ekstremalna Droga Krzyżowa. Niezdecydowani mogą jeszcze dołączyć!

Joanna Dróżdż
Joanna Dróżdż
Idą nocą, w ciszy rozważając poszczególne stacje Drogi Krzyżowej. Jak twierdzą uczestnicy, trzeba wiele samozaparcia, ale i Bożej pomocy, aby dojść do celu, którym jest Sanktuarium w Skrzatuszu. Pewne jest tylko to, że momentami będzie naprawdę ekstremalnie...

W gronie uczestników tegorocznej edycji z pewnością nie zabraknie pilanina Piotra Chabowskiego, który w tej inicjatywie bierze udział od kilku lat. - Pierwszy raz o Ekstremalnej Drodze Krzyżowej usłyszałem podczas ogłoszeń parafialnych w kościele. Od razu pomyślałem, że to coś dla mnie - mówi.

Mimo dużego doświadczenia zdobywanego na górskich szlakach, początkowo nie ustrzegł się błędów. Jakich? Ot, choćby niedopasowanych butów, które na ostatnich kilometrach drogi niezwykle mocno dały się mu we znaki. Do tego doszło też ogromne zmęczenie, spowodowane nocnym pielgrzymowaniem...

- To było jak walka o przetrwanie - wspomina. - Dobrze, że miałem wówczas towarzysza. Przyznam szczerze, że mój stan sił był wtedy taki, że problem stwarzało nawet wyjęcie wody z plecaka... Ale - co ciekawe - tę właśnie Drogę Krzyżową przeżyłem najbardziej ze wszystkich.

Brzmi ekstremalnie? Jak wyjaśnia Jan Murach, lider Rejonu EDK Piła, takie zdarzenia to podczas „Ekstremalnej” chleb powszedni. Nie ma być łatwo i przyjemnie. Ma boleć i to dosłownie. Ból zmęczonego ciała i trudy drogi wyzwalają też głęboko na dnie serca skrywane problemy - osobiste, w relacji do Boga i drugiego człowieka. Podczas drogi niejednokrotnie zalewają nas na nowo.

- W trakcie mojej pierwszej Ekstremalnej Drogi Krzyżowej przez dziesięć godzin “sprzeczałem się” z Panem Bogiem - wyznaje.

Wyruszają o zmierzchu

Ekstremalną Drogę Krzyżową rozpoczyna Msza święta w Kościele pw. Miłosierdzia Bożego na Jadwiżynie. To właśnie ta parafia jest niejako “kolebką” pilskiej EDK. - Zaczęło się od księdza Mateusza Chmielewskiego. Szukał świeckich animatorów tej inicjatywy i tak dołączyłem. Obecnie w gronie osób szczególnie zaangażowanych warto wyróżnić Mateusza Gutowskiego i księdza Rafała Dreslera.

Po Mszy każdy z uczestników wyrusza na obrany szlak: - W tym roku proponujemy dwie trasy o zbliżonej długości: czerwoną i zieloną. Oryginalna - “niebieska” ze względu na budowę obwodnicy Wałcza jest w tej chwili niemożliwa do pokonania - wyjaśnia Jan.

W poprzednich latach liczba uczestników oscylowała w okolicach dwustu osób. Na trasę “Ekstremalnej” wyruszają starsi i młodzi - ci pierwsi, jak podkreśla Lider Rejonu - nieco bardziej wytrwali, mimo iż często o wiele mniej profesjonalnie do tego przedsięwzięcia przygotowani. Nie ma tez wyraźnej dominacji żadnej z płci - na trasie z równym zaangażowaniem wyruszają zarówno kobiety, jak i mężczyźni.

- Nie zamykamy się na nikogo - podkreśla Jan Murach. - Każdy może dołączyć, choć z uwagi na unikalny charakter “Ekstremalnej” robi to na własną odpowiedzialność. Nie ma samochodu, który jedzie za uczestnikami i w razie osłabnięcia z sił podwozi ich do celu. Tę drogę po prostu trzeba przejść. Nasze trasy są tak oznaczone i opisane, że nikt nie powinien się zgubić. Korzystając ze wsparcia aplikacji, możemy na bieżąco być informowani o naszej pozycji. Jednak ze swej strony zalecam ostrożne korzystanie z telefonu, bo w tych trudnych warunkach pogodowych baterie mogą nie wytrzymać całej trasy.

Rekolekcje w drodze

Dwudziesty pierwszy wiek stawia przed Kościołem wiele wyzwań. Jednym z nich jest z pewnością zachęcenie do czynnego udziału w jego życiu młodych ludzi. Aby tego dokonać, często trzeba uciec się do niestandardowych i nowych form ewangelizacji.

- “Ekstremalna” to szansa dla tych, którym brakuje czasu na rekolekcje, na modlitwę i potrzebują ten Wielki Post i spotkanie z Bogiem w drodze przyjąć w bardzo mocnej pigułce - wyjaśnia Jan Murach.

- Jako ojciec i osoba pracująca zawodowo nie zawsze znajduję odpowiednią ilość czasu na pochylenie się nad sprawami wiary. Odkąd zaangażowałem się w EDK, mam wrażenie, że bez tego mój Wielki Post byłby jakiś niekompletny, pusty... Idąc w nocy mamy czas, aby spokojnie wiele rzeczy przemyśleć, spojrzeć na swoje życie i swoje codzienne “wielkie” problemy z innej perspektywy - dodaje Piotr, który jest autorem jednej z tegorocznych tras.

Jak wyjaśnia, jej przebieg to wynik wielu wędrówek po naszej okolicy. Trasa zahacza o wiele ciekawych miejsc, jak na przykład cmentarz leśników w Dobrzycy. Wiele z takich charakterystycznych punktów to kolejne stacje Drogi Krzyżowej, choć nie są one ani specjalnie oznaczone, ani równomiernie rozmieszczone. Czasami między jedną a drugą stacją trzeba pokonać 3-4, a czasem 10 kilometrów...

-_To jest właśnie charakterystyczna cecha EDK. Wychodzimy z naszego ciepłego domowego zacisza i zdajemy się na Bożą łaskę. Widzimy naszą słabość, która w nocy tylko się potęguje - dajemy sobie zabrać wszystko, „ogołocić się” z tych podstawowych dóbr i doświadczyć naszej nicości. Z niej dzięki swej miłości i miłosierdziu dźwiga nas Bóg - _opowiadają uczestnicy Ekstremalnej Drogi Krzyżowej.

Mimo iż rejestracja uczestników trwa od kilku tygodni, do EDK można dołączyć nawet dziś czy jutro. Wystarczy wejść na stronę organizatora, wybrać trasę i w piątek 12.04 o 20:00 pojawić się w Kościele Miłosierdzia Bożego. Warto pamiętać jednak, co dobitnie potwierdzają jej uczestnicy, aby nie traktować “Ekstremalnej” jak sportu.

- Tu chodzi o coś zupełnie innego. Ekstremalne zmęczenie, jakiego z pewnością doświadczymy, ma nas przemienić, nauczyć pokory. Będzie to dla nas także lekcja przeżywania cierpienia, bo podczas tej Drogi Krzyżowej z pewnością go doświadczymy - czy to na płaszczyźnie duchowej czy tej czysto fizycznej... Jest to nam jednak potrzebne, bo współczesny świat nie uczy nas tego, sugerując raczej ucieczkę od bólu, od przeżywania trudnych emocji. Co roku u kresu drogi wielu mówi: ”ostatni raz”, ale kiedy tylko zaczyna się Wielki Post zaczynają dzwonić i pytać, kiedy idziemy... - kończą.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto