Do tragedii doszło w piątek, 29 grudnia, na DK10 między Śmiłowem a Grabównem. 32-letni pilanin, siedząc za kierownicą bmw, złamał zakaz wyprzedzania i doprowadził do czołowego zderzenia z prawidłowo jadącym swoim pasem hyundaiem, którym podróżowały cztery osoby.
Zginęła 74-letnia kobieta, a drugi z pasażerów odniósł ciężkie obrażenia ciała, zagrażające życiu. Pozostała dwójka - kierowca i trzeci z pasażerów, również odnieśli poważne obrażenia. Kierowca bmw wyszedł z wypadku bez szwanku.
- Postawiliśmy mu zarzut umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym i nieumyślnego spowodowania śmierci - mówi Maria Rogacka, prokurator rejonowy w Chodzieży.
Prokuratura skierowała do chodzieskiego sądu wniosek o tymczasowy areszt dla 32-latka. Powód? Obawa matactwa i zagrożenie surową karą - do 8 lat pozbawienia wolności.
- To właśnie z powodu zagrożenia surową karą istnieje obawa, że podejrzany może utrudniać postępowanie i nakłaniać świadków do składania fałszywych zeznań - mówi prokurator Maria Rogacka.
Sąd w Chodzieży uznał jednak, że areszt nie jest potrzebny i zgodził się wypuścić 32-latka za kaucją w wysokości 35 tys. zł. W poniedziałek pieniądze wpłynęły już na konto sądu i sprawca wyszedł na wolność.
Zażalenie prokuratury na decyzję o wypuszczeniu go z aresztu trafi do Sądu Okręgowego. I jeżeli poznański sąd uzna, że kierowca powinien poczekać na koniec śledztwa za kratkami, to wróci do celi.
Do sprawy powołany jest biegły z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych, który krótko po wypadku był już na miejscu zdarzenia.
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?