Dyrektor pilskiego Heliosa całe przedsięwzięcie ocenia mianem "eksperymentu".
- Myślę, że są w Pile widzowie, którzy chętnie zainteresują się tytułami może nie tak rozreklamowanymi i lekkimi ale z pewnością interesującymi i godnymi uwagi - mówi Adrian Glugla, dyrektor kina Helios w Pile. - Musimy się jednak o tym przekonać, dlatego sondujemy widzów, proponując różne tytuły - dodaje.
Jak na razie pilski eksperyment kinowy sprawdza się doskonale. Dwie dotychczasowe propozycje: "Czarny Łabędź" oraz "Jak zostać królem" okazały się strzałem w dziesiątkę i przyciągnęły pełne sale widzów. Zresztą nie tylko w Pile. Choć kopie filmów "rezerwowane" były jeszcze przed rozdaniem najważniejszych amerykańskich nagród filmowych - Oscarów - to później okazało się, że oba tytuły zdobyły statuetki, a to dla nich najlepsza reklama.
Filmy to jeszcze nie wszystko... Przed wybranymi seansami widzów może spotkać miła niespodzianka. Fachowe wprowadzenie przygotowane przez prelegenta.
- To taki bonus dla naszych widzów. Coś dodatkowego do filmu, co jeszcze bardziej ma go uatrakcyjnić - mówi Adrian Glugla.
Informacje o tym, przed którym seansem można spodziewać się owego "bonusu" znajdują się na bieżąco na stronie internetowej kina.
Jedyny minus całego przedsięwzięcia to krótki okres wyświetlania filmów w "kinie konesera". Czujność oraz rezerwacja miejsc - zalecane.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?