Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kom. Marcin Bartol z pilskiej drogówki mówi o zmianach w przepisach

Ewa Auer
Kom. Marcin Bartol
Kom. Marcin Bartol Ewa Auer
Kom. Marcin Bartol z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Pile opowiada o nowych przepisach i kierowcy, który w terenie zabudowanym w Grabównie jechał 110 km/h.

Ewa Auer: Od 18 maja obowiązują wyższe kary za wykroczenia drogowe. Jak je pan ocenia?
Kom. Marcin Bartol: Z pewnością są bardziej dotkliwe dla piratów drogowych i nietrzeźwych kierowców. Ale przełom nastąpił po zdarzeniu w Kamieniu Pomorskim w 2013 roku, kiedy to pijany kierowca zabił sześć osób. Wtedy już zapowiedziano, że nastąpi zmiana przepisów w ruchu drogowym i kary będą surowsze. Zwiększono też liczbę policjantów drogówki.

Zacznijmy od jazdy bez prawa jazdy. To nagminne zjawisko, zwłaszcza wśród młodych ludzi, którzy nie zdali egzaminu albo w ogóle do niego nie podeszli. Kary będą dla nich surowsze?
Dodam tylko, że bez prawa jazdy jeżdżą często osoby będące na bakier z prawem, które nie widnieją w żadnych krajowych rejestrach i nie chcą się w nich znaleźć. A kierowanie autem bez prawa jazdy była i nadal zostanie tylko wykroczeniem, za które można dostać 500 złotych mandatu. Nowością jest jednak możliwość skierowania przeciwko takim osobom wniosku do sądu, który może wydać zakaz prowadzenia pojazdów. Jeśli go złamią, popełnią przestępstwo. W przypadku osób, którym cofnięto uprawnienia, a wsiadły za kierownicę, może być wymierzona jeszcze kara ograniczenia bądź pozbawienia wolności do 2 lat.

Surowo będą teraz karani piraci drogowi, którzy za jazdę powyżej 100 km na godzinę w terenie zabudowanym stracą "prawko" na trzy miesiące.
To zupełnie nowe narzędzie w walce z kierowcami, którzy nagminnie przekraczają prędkość, co zresztą jest najczęstszą przyczyną wypadków. To dotkliwa kara, bo w przypadku zawodowych kierowców może skończyć się utratą pracy. Kierowca traci bowiem możliwość prowadzenia wszystkich pojazdów, a nie tylko wybranej kategorii. W czwartek 21 maja zatrzymaliśmy już pierwszego kierowcę, który stracił prawo jazdy na trzy miesiące, bo w Grabównie w terenie zabudowanym jechał z prędkością 110 km na godzinę. Do takich sytuacji najczęściej dochodzi na drogach krajowych i wojewódzkich, gdzie tablice informacyjne stoją zanim zaczną się zabudowania. Podobnie jest w Szydłowie, Łobżenicy.

Drastycznie zwiększono też kary dla pijanych kierowców.
Już teraz jest ich znacznie mniej, do czego przyczyniły się nasze zmasowane akcje "trzeźwy poranek", czy też wyrywkowe kontrole. Ale nadal wielu kierowców wpada rano na tzw. kacu, często nie zdając sobie sprawy, że może mieć jeszcze ponad pół promila alkoholu, co oznacza jazdę w stanie nietrzeźwym. A za to teraz dostanie zakaz prowadzenia pojazdów minimum na trzy lata, a nie jak bywało wcześniej na kilka miesięcy, do tego zapłaci 5 tysięcy złotych, a jeśli zostanie drugi raz przyłapany na jeździe po pijanemu, może stracić prawo jazdy dożywotnio i zapłaci nie mniej niż 10 tysięcy złotych. Nietrzeźwi kierowcy jeśli spowodują wypadek z ofiarami, obligatoryjnie zapłacą nawiązkę nie mniejszą niż 10 tysięcy złotych. Radzę zatem, by kierowcy, którzy mają wątpliwości, co do swego stanu trzeźwości, lepiej nie kierowali autem albo zbadali poziom alkoholu.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto