Codziennie blisko 20 tysięcy pasażerów ma ogromne problemy z kupnem biletu na Dworcu Głównym w Krakowie. Spółka PKP InterCity (IC) zamknęła aż 6 z 13 kas komunikacji krajowej funkcjonujących dotychczas w holu głównym. I planuje likwidację kolejnych.
Podobne kłopoty w najbliższym czasie będą mieli też podróżni na innych stacjach w całej Małopolsce. Z zamiarem likwidacji wielu punktów sprzedaży nosi się bowiem drugi przewoźnik, czyli spółka Przewozy Regionalne (PR).
Pasażerowie nie ukrywają oburzenia. - Kolejarze sobie po prostu z nas kpią. Jeszcze przed likwidacją sześciu kas często na stacji działy się dantejskie sceny, bo kolejki do okienek były ogromne. Teraz, gdy zamknięto kolejne kasy, trzeba stać nawet ponad pół godziny, aby kupić bilet. To po prostu naciąganie nas na dodatkowe koszty, bo wiele osób, które nie zdołały zdobyć biletu na dworcu, robią to u konduktora. A w pociągu naliczana jest dodatkowa opłata 10 zł od każdego bloczka - denerwuje się Stanisława Wichary, mieszkanka Prokocimia.
Tymczasem kolejarze zapowiadają otwarcie, że to dopiero początek zmian.
Czytaj więcej na www.dziennikpolski24.pl
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?