Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Luft: telewizja publiczna to jest telewizja stanu wojennego

Agnieszka Świderska
Agnieszka Świderska
Krzysztof Luft
Krzysztof Luft Fot. Agnieszka Świderska
- Media publiczne nie zawsze były idealne, ale nigdy nie było tak jak teraz. Ten rząd kiedyś upadnie, zmieni się prezydent i jedyne co będzie można wtedy zrobić, to rozwiązać media publiczne i stworzyć je na nowo, bo doszliśmy do takiego stopnia ich zdeprawowania, że nie ma innego wyjścia - mówi Krzysztof Luft.

Krzysztof Luft, dziennikarz, rzecznik rządu Jerzego Buzka, były członek KRRiT razem z Marcinem Bosackim, dziennikarzem, rzecznikiem MSZ w rządzie Donalda Tuska i byłym ambasadorem w Kanadzie, obecnie kandydatem Koalicji Europejskiej do Parlamentu Europejskiego, byli gośćmi pilskiego Klubu Obywatelskiego. Dyskusja toczyła się głównie wokół mediów publicznych.

- Tak bezpośrednie podporządkowanie rządzącym mediów publicznych łamie wszelkie możliwe zasady. Podobnie jak ordynarna i wulgarna propaganda. To nie jest propaganda sukcesu, jak za Gierka. To telewizja stanu wojennego - twierdzi Krzysztof Luft.

- Zadekretowane, przemyślane i realizowane miesiącami szczucie, jak choćby w przypadku śp. Pawła Adamowicza. Telewizji Jacka Kurskiego nie da się porównać z niczym na Zachodzie - twierdzi Marcin Bosacki. - Można postawić ją w jednym rzędzie z telewizją w Rosji, Turcji, czy na Białorusi.

- Nikt rozsądny nie powie, że to oni swoją propagandą zabili Pawła Adamowicza, ale nie da się powiedzieć, że nie ma związku pomiędzy jednym a drugim - mówi Krzysztof Luft.- Taka potworna propaganda i nagonka nie popchnie nikogo o zdrowych zmysłach do tego, by wyjął bagnet i mordował, ale ta propaganda dociera również do ludzi, którzy nie są zrównoważeni psychicznie.

Czy jest jeszcze możliwa inna telewizja? Media publiczne z innym przekazem niż obecnym? Nie będące w takiej zależności od partii rządzącej?

- Media publiczne nie zawsze były idealne, ale nigdy nie było tak jak teraz. Ten rząd kiedyś upadnie, zmieni się prezydent i jedyne co będzie można wtedy zrobić, to rozwiązać media publiczne i stworzyć je na nowo, bo doszliśmy do takiego stopnia ich zdeprawowania, że nie ma innego wyjścia - mówi Krzysztof Luft.

Sporo czasu poświęcono też społeczeństwu obywatelskiemu, a właściwie to jego braku.

- Zachłysnęliśmy się rozwojem cywilizacyjnym. Zaniedbaliśmy budowę nowoczesnego społeczeństwa obywatelskiego. To właśnie brak świadomości społecznej stworzył przestrzeń dla demagogów, populistów i dla Kościoła Rydzyka - twierdzi Krzysztof Luft. - Najtrudniejsze, co będzie do naprawienia to to, co zostanie ludziom w głowach.

- Dzisiaj nie przyjęto by nas ani do Unii, ani do NATO - nie ma wątpliwości Marcin Bosacki. - Zbyt daleko odeszliśmy w polityce od europejskich wartości. Na całym świecie jest bezbrzeżne zdziwienie „Co myśmy zrobili?” .

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto