Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lotnicza Historia Ziemi Pilskiej 1910-1945. Unikatowa publikacja już w sprzedaży

Michał Nicpoń
Inż. Willy Kanitz na tle samolotu Grade-Eindecker. W lecie 1910 roku Kaniz wykonał na nim pierwszy historyczny lot nad Piłą. W konstrukcji tej pilot siedział pod skrzydłem, opierając nogi o oś kół. Czterocylindrowy silnik pozwalał osiągnąć prędkość maksymalną rzędu 60 km/h.
Inż. Willy Kanitz na tle samolotu Grade-Eindecker. W lecie 1910 roku Kaniz wykonał na nim pierwszy historyczny lot nad Piłą. W konstrukcji tej pilot siedział pod skrzydłem, opierając nogi o oś kół. Czterocylindrowy silnik pozwalał osiągnąć prędkość maksymalną rzędu 60 km/h. Ze zbiorów Ks. Roberta Kulczyńskiego SDB
Robert Kulczyński i Mateusz Kabatek odsłaniają nieznane fakty z historii pilskiego lotnictwa. W piątek spotkanie z autorami.

Tajna broń Hitlera w Pile oraz unikatowa fotografia wodza III Rzeszy na płycie pilskiego lotniska. Za tydzień na rynek trafi książka, która odpowie na wiele pytań, od dawna nurtujących pasjonatów pilskiego lotnictwa. 25 listopada w pilskiej bibliotece "białego kruka" poświęconego historii pilskiej awiacji do 1945 roku promować będą jej autorzy.**Przeczytaj fragmenty książki**

Jest ich dwóch: Mateusz Kabatek oraz ks. Robert Kulczyński. Choć z czytelnikami dzielą się wiedzą ściśle związaną z Piłą, to dziś na próżno szukać ich w naszym mieście. Ks. Robert Kulczyński - salezjanin korzeniami związany z Piłą - od niedawna pracuje w parafii w Szczecinie. Drugi z autorów - mieszka i pracuje w Słupsku; od lat pasjonuje się historią lotnictwa na szeroko pojętym Pomorzu.

- Trafiliśmy na siebie poprzez Internet - przyznaje Mateusz Kabatek. - Interesowały nas podobne tematy. Doszliśmy do wniosku, że nasze informacje i wiedza się uzupełniają, więc postanowiliśmy połączyć siły. Zaczynaliśmy od jednej kartki papieru, a później było to już jak praca na cały etat... - porównuje.

Miało to miejsce mniej więcej cztery lata temu. Właśnie tyle czasu trwało bowiem przygotowanie materiału, który udało się zebrać w całość na 192 stronach formatu A4 książki pt. "Lotnicza Historia Ziemi Pilskiej 1910-1945".

- Myślę, że tylko około 10 procent informacji, które przekazujemy w naszej publikacji, może być znane większej grupie mieszkańców Piły. Reszta ujrzy światło dzienne po raz pierwszy. Tak szczegółowego opracowania dotyczącego pilskiego lotnictwa jeszcze nie było - ocenia Kabatek.

Jego słowa z pewnością potwierdza fakt, że autorzy nie mieli problemów z pozyskaniem wydawcy. Pierwsze kroki skierowali do specjalizującego się w tematyce militarnej i lotniczej właśnie, wydawnictwa Stratus z Sandomierza.

- Dostarczyliśmy fragment maszynopisu. Reakcja była błyskawiczna, a odpowiedź pozytywna - opowiada Mateusz Kabatek.

Praca nad książką zajęła cztery lata i nie należała do zadań łatwych. Dotarcie do informacji do tej pory nie odkrytych to nie lada sztuka. Gdzie autorzy natrafiali na informacje o Pile? Przede wszystkim w archiwach i muzeach. Głównym źródłem informacji po stronie polskiej było Centralne Archiwum Wojskowe w Warszawie- Rembertowie.

Okazało się jednak, że najbardziej przydatne były instytucje zagraniczne. Najwięcej dokumentów udało się zdobyć w zbiorach amerykańskich - m.in. w archiwum Narodowego Muzeum Lotnictwa i Przestrzeni Kosmicznej w Waszyngtonie. Bardzo istotne informacje dotyczące pilskiego lotnictwa posiadało również Archiwum Federalne w Berlinie i Freiburgu, czy Centralne Archiwum Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej w Moskwie.

- Nie jest jednak tak, że wystarczy zwrócić się z zapytaniem do danej instytucji o informacje o Pile - wyjaśnia Mateusz Kabatek. - Najpierw trzeba stwierdzić, jakiego typu materiałów się poszukuje. Później należy ustalić, która z instytucji na całym świecie może je posiadać. Kolejny krok to ustalenie sygnatury konkretnej jednostki archiwalnej czy dokumentu. Porównałbym tę pracę do układania puzzli. Z tym, że w tym przypadku nie wiemy, jaki obrazek ma powstać i gdzie poszczególne puzzle są schowane - dodaje.

Bezcenne okazały się również bezpośrednie relacje świadków opisywanych zdarzeń. Tak było np. w przypadku brytyjskiego lotnika, który brał udział w nalocie RAF-u na Piłę w nocy z 21 na 22 grudnia 1944 roku. Między innymi jego wspomnienia z misji znalazły się w książce. Co ciekawe, do tej pory wiadomo było jedynie o jednym nalocie alianckiego lotnictwa na Piłę - 29 maja 1944 roku.

Takich "perełek" jest w książce znacznie więcej. Jej autorzy dotarli m.in. do odtajnionych już informacji, które dają odpowiedź na pytanie, co robiły w Pile niemieckie myśliwce odrzutowe typu Messerschmitt Me 262.

- Samoloty te były w latach 1944-1945 jedną z tajnych broni Hitlera. W ostatnim czasie pojawiały się pogłoski na temat tego, że w czasie wojny Me 262 można było zobaczyć na pilskim lotnisku. Informacje te funkcjonowały jednak jako plotki, czy tzw. miejskie legendy. Nam udało się dotrzeć do dokumentów, które nie dość, że potwierdzają, iż te myśliwce w Pile naprawdę były, to też wyjaśniają, co one tu robiły. W momencie powstania wspomnianej dokumentacji, była ona objęta klauzulą tajności - mówi Mateusz Kabatek.

Inna z ciekawostek to raport wywiadu amerykańskiego, który sugeruje, że cała Piła jako miasto powinna zostać zbombardowana i zniszczona...

Prezentacja książki i spotkanie z autorami odbędzie się w piątek 25 listopada o godz. 18.00 w czytelni Powiatowej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Pile (przy ul. Buczka).

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto