Łubiana, gm. Kościerzyna. Zakłady Porcelany Stołowej Lubiana podpisały kontrakt na pół miliona talerzy

- Zamówienie jest trudne i pracochłonne - mówi Krystyna Wawrzyniak, pierwsza wiceprezes Zakładu Porcelany Stołowej Lubiana w Łubianie. - Realizujemy je w krótkim czasie, bo od maja do sierpnia. Ogrom pracy sprawił, że musieliśmy ściągać ludzi nawet w weekendy. Tylko do tego projektu zatrudniliśmy 50 osób w drukarni i 20 w pakowni. Myślę jednak, że po zrealizowaniu kontraktu zostaną u nas na dłużej. Można powiedzieć, że właściwie nie ma dnia, abyśmy kogoś nie przyjmowali do pracy. Są to co prawda pojedyncze osoby, ale trzeba wziąć pod uwagę, że obecnie sytuacja na rynku pracy nie należy do najlepszych. Osoby bezrobotne znalazły zatrudnienie w naszej firmie nie tylko w produkcji, ale też w innych działach, np. technicznym czy handlowym.
Zakłady od wielu miesięcy nie narzekają na brak zamówień. Do największych, oprócz kontraktu z Tchibo, należy m.in. zaopatrywanie dwóch sieci szwajcarskich. Szefostwo jednak cały czas wzbogaca ofertę i myśli o sprzedaży w nowych krajach. Najbliższym celem ma być Egipt. Obecnie trwają intensywne prace nad ofertą. Co ciekawe, lubiańska porcelana jest znana nawet w krajach azjatyckich. W wielu hotelach można spotkać wyroby z tych zakładów.
- W najbliższym czasie wprowadzimy dwa nowe fasony - dodaje Krystyna Wawrzyniak. - Obecnie dobrze rozwija się sprzedaż w Meksyku i na rynkach wschodnich. Niedawno rozpoczęliśmy także współpracę z Rumunią. Wszystko jest na dobrej drodze. Co prawda sprzedaż w naszym sklepie firmowym jest nieco niższa w porównaniu z ubiegłym rokiem. Druga połowa lipca była lepsza, ale w pierwszej dały się we znaki upały. Ludzie spędzali czas na plażach, a nie na zakupach. Mimo to w sklepie zarobiliśmy 630 tys. zł. Nie pobiliśmy jednak ubiegłorocznego rekordu.
Zakłady w Łubianie są największym pracodawcą w powiecie kościerskim.