Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Marta Nowakowska i jej fotografia. W mroku kobiecości [ZDJĘCIA]

Agnieszka Świderska
Marta Nowakowska na tle swoich prac w Galerii Labirynt w PSM
Marta Nowakowska na tle swoich prac w Galerii Labirynt w PSM Fot. Agnieszka Świderska
Nie da się bezpiecznie przejść obok jej fotografii. Burzą porządek rzeczy i budzą demony. Są wyjęte jakby zza zasłony tego świata, za którą rzadko kto ma odwagę zaglądać. Dzięki Marcie Nowakowskiej dowiadujemy się, że warto za nią zajrzeć.

Najpierw tworzyła twarze. Dla innych, którzy fotografowali modelki w jej mrocznych makijażach. Potem sama sięgnęła po aparat. Czy można oswoić mrok? A czy można być go kobietą i go nie oswoić?

Kobiecość na fotografiach pilskiej artystki Marty Nowakowskiej nie jest jednowymiarowa jak chciałby tego świat. To nie jest ciało okładkowe, które bardziej przypomina towar niż kobietę. Jej kobiety są jak osobne światy ze swoimi pradawnymi bogami i mitami

Jej kobiety są jak osobne światy ze swoimi pradawnymi bogami i mitami

Cywilizacja nie ma do nich dostępu. Są baśniowe, a jednocześnie z krwi i kości. Przerażające, a jednocześnie fascynujące. Kruche jak szkło i jak szkło ostre. Brzemienne od swoich historii.

Jej pierwsza indywidualna wystawa “Kobiecość w krainie światła i mroku”, której wernisaż odbył się w kwietniu w Galerii Labirynt w PSM wzięła się właśnie z opowieści kobiet. Z niespisanego przez nikogo bólu. Z miłości, które kochały się za bardzo. Za brzydko. Ze smutku, który nie chce odejść. Z tęsknoty do innego czasu. Innej siebie. Historie gdzieś z tyłu głowy. Z dołu brzucha. Ze środka życia.

- Chcę, żeby moje fotografie były opowieściami o kobietach - mówi artystka. - I nie zawsze chodzi o te konkretne, które są na zdjęciach. To ma być opowieść o kobiecie w ogóle.

Częścią tej opowieści jest kobieta w łańcuchach na jednej z jej fotografii.

- Kobieta nie zawsze jest wolna. Wiele z nich jak choćby ofiary przemocy żyje jako niewolnice złych historii. Dusimy się też idąc drogą narzuconą przez innych. Miałam tak na początku mojej historii z fotografią. W końcu uwierzyłam w to, że świat, który przedstawiam na zdjęciach, również ma swoją wartość, bo to jest mój świat. Nie lubię na przykład kolorów w fotografii. Drażnią mnie. Zasłaniają to, co prawdziwe.

Chcę, żeby moje fotografie były opowieściami o kobietach

Jedną z najbardziej fascynujących przygód w fotografii była sesja z własną córką, której zdjęcia również trafiły na wystawę.

- Zobaczyłam jej świat. Świat uśmiechniętej, dorastającej dziewczynki, ale był jeszcze jeden, magiczny, który przeżywa sama, który istnieje tylko dla niej - opowiada Marta Nowakowska. - To, że pokazała mi je oba, było dla mnie czymś wyjątkowym. Widziałam po tych zdjęciach, że mnie kocha i mi ufa.

Druga indywidualna wystawa fotografii Marty Nowakowskiej odbyła się w maju w Galerii na Starym Rynku w Ujściu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Danuta Stenka jest za stara do roli?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Marta Nowakowska i jej fotografia. W mroku kobiecości [ZDJĘCIA] - Piła Nasze Miasto

Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto