Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mirosław Mantaj opisuje historię gminy Wysoka

ADB
Mirosław Mantaj i jego Dawna Wysoka
Mirosław Mantaj i jego Dawna Wysoka Facebook
Dawna Wysoka - taki fanpage można znaleźć na portalu społecznościowym Facebook. Mirosław Mantaj, były starosta pilski, zamieszcza na nim archiwalne zdjęcia i ciekawostki z historii gminy Wysoka.

Przed epoką internetu wyszukiwanie regionalnych materiałów, w tym widokówek, dokumentów, książek i innych przedmiotów prezentujących dawne dzieje naszej społeczności lokalnej, wiązało się z odwiedzinami w bibliotekach, antykwariatach i na targowiskach staroci. Teraz wystarczy mieć konto na... Facebooku. Nie brakuje pasjonatów, którzy udostępniają archiwalne zdjęcia i informacje z przeszłości. Jedną z takich osób jest Mirosław Mantaj, były starosta pilski, który mieszka w Wysokiej i to on właśnie założył na Facebooku stronę Dawna Wysoka. Fanpage polubiło już ponad 900 internautów.

>>> Kliknij też: Wszystkie informacje z gminy Wysoka w jednym miejscu
- Historią interesuję się od czasów licealnych, w szkole byłem nawet laureatem olimpiady historycznej - mówi Mirosław Mantaj.

W swojej pasji pan Mirosław nie jest osamotniony. Kiedy w 2005 roku Wysoka świętowała 500-lecie, jego siostra, Mariola Mikołajczak wydała książkę pt. „Wysoka i okolice”. Dzięki temu Mantaj ma dostęp do wielu archiwalnych zdjęć i informacji.

- Staram się codziennie wrzucić na stronę coś nowego. Po południu przygotowuję informację, by następnego dnia o godzinie 6:45 pojawiła się ona w internecie. Mam już stałych czytelników, którzy regularnie odwiedzają fanpage na Facebook’u. Wielu z nich nie mieszka już w Wysokiej. Cieszę się, że historią naszego miasta interesują się też młodzi. Karol Dziamara, uczeń pierwszej klasy gimnazjum uważnie śledzi wszystkie moje wpisy i zdarza się, że nawet wytyka błędy - opowiada wysoczanin.

Co ważne, internauci podsyłają też stare zdjęcia i to nie tylko te dotyczące Wysokiej, ale również z Wyrzyska. O tym, że informacje czytelnikom się podobają, świadczy liczba kliknięć „Lubię to” pod każdym z postów.

Jak zapewnia Mirosław Mantaj, materiałów dotyczących Wysokiej i okolic, na długo mu nie zabraknie. Bo historia małej gminy jest bogata, choć mało kto ją zna. Młodzi mieszkańcy już nie pamiętają, że kiedyś w centrum miasta, gdzie dzisiaj znajduje się stacja paliw, jeszcze w latach 70. był kościół ewangelicki.

- W czasie Powstania Wielkopolskiego z wieży tego kościoła Niemcy strzelali do naszych powstańców. Po wojnie obiekt służył jako magazyn, aż w końcu na początku lat 70. zapadła decyzja o wyburzeniu budynku - wspomina Mirosław Mantaj.

Zdjęcie ewangelickiego kościoła oczywiście również można znaleźć na stronie Dawna Wysoka.

Kolejną ciekawostką dotyczącą historii miasta jest list w butelce, ukryty w pomniku, który stoi przy placu Wolności.

- Pomnik upamiętniający Powstańców Wielkopolskich został wybudowany w 1928 roku, kształtem bardzo przypominał obelisk, który możemy oglądać teraz. Jak w 1939 roku do Wysokiej wkroczyli Niemcy, to pomnik zburzyli. Dopiero w kwietniu 1945 roku zapadła decyzja o jego odbudowie. Ale pomnik nie miał być poświęcony powstańcom, ale żołnierzom Armii Czerwonej, którzy rzekomo zginęli w walkach o Wysoką. Na pomniku umieszczono radzieckie atrybuty: sierp, młot, gwiazdę - opowiada Mirosław Mantaj.

Ale władze Wysokiej nie mogły pogodzić się z tym, że pomnik upamiętni czerwonoarmistów. Dlatego podczas budowy w środku zamurowano butelkę z listem, w którym była informacja, że pomnik jest poświęcony powstańcom wielkopolskim oraz Polakom, którzy zginęli na wojnie. Prawda wyszła na jaw dopiero w 1996 roku, kiedy obelisk był remontowany. Podczas prac w środku znaleziono list w butelce. Nie wiadomo co dalej stało się ze znaleziskiem.

Również okoliczne miejscowości skrywają ciekawe historie. Na przykład w Bądeczu wciąż można znaleźć kamień graniczny, na którym wyryto napis Polen/Deutschland. Z kolei we wsi Stare warto odwiedzić cmentarz Orlandów, który został założony w 1868 roku.

- Orlandowie to byli Niemcy. Byli powszechnie szanowani, ich stosunki z Polakami były dobre. Kiedy Armia Czerwona wkroczyła na nasze tereny, Orlandowie nie chcieli uciekać. Zostali rozstrzelani przez żołnierzy radzieckich. Przez wiele lat cmentarz był zaniedbany, dobrze, że w końcu o niego zadbano - opisuje Mirosław Mantaj.

Więcej takich ciekawych historii można znaleźć na Facebook’u. Fanpage Dawna Wysoka to strona, której lektura wciąga na wiele godzin.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto