Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mobbing w Urzędzie Gminy w Kaczorach. Wójt w TVN i prokuraturze

Dorota Bonzel
Edyta Suśniak wystąpiła w programie "Dzień Dobry TVN", w którym radziła, jak walczyć z mobbingiem
Edyta Suśniak wystąpiła w programie "Dzień Dobry TVN", w którym radziła, jak walczyć z mobbingiem
Wraca sprawa mobbingu w urzędzie w Kaczorach, za który wójt Wolski zapłacił ponad 40 tys. zł z gminnej kasy. Teraz grupa mieszkańców złożyła na niego donos do prokuratury!

Brunon Wolski, wójt Kaczor znów ma kłopoty. Prokuratura Rejonowa w Trzciance sprawdza zarzuty o przekroczeniu przez niego obowiązków i uporczywym naruszaniu praw pracowniczych. Doniesienie złożyła grupa mieszkańców Kaczor.

- Potwierdzam, prowadzimy taką sprawę, została nam ona przekazana z prokuratury w Chodzieży, a prokurator zdecydował o wszczęciu postępowania - mówi tajemniczo Radosław Gorczyński, szef Prokuratury Rejonowej w Trzciance, bo nie zdradza kto donos złożył, ani o jakiego pracownika urzędu gminy w Kaczorach chodzi. Tłumaczy tylko, że prokuratorzy zChodzieży wyłączyli się z tej sprawy, bo chcieli uniknąć posądzeń o stronniczość.

Prokuratura zbada, czy wójt nie naruszył swoich uprawnień. Drugie z kolei doniesienie dotyczy uporczywego naruszania przez wójta praw pracowniczych. Raczej pewne, że ma to związek z przegraną przez wójta sprawą o mobbing. Sąd Pracy w Pile, a potem Sąd Apelacyjny w Poznaniu, który orzekł, że wójt nękał swoją sekretarkę, zasądził na rzecz poszkodowanej Edyty Suśniak ponad 40 tys. złotych odszkodowania z odsetkami. Wójt, jako pracodawca, na zapłacenie kary sięgnął po pieniądze z gminnego budżetu. Dostał na to pozwolenie radnych. Oznacza to, że za jego zachowanie zapłacili wszyscy mieszkańcy. I dlatego nie wszystkim się to spodobało.

Edyta Suśniak o doniesieniu na wójta dowiedziała się, gdy kilka dni temu dostała wezwanie na przesłuchanie. Co ciekawe, kobieta ma się stawić zarówno w charakterze świadka, jak i poszkodowanej. Była sekretarka B. Wolskiego podejrzewa, kto mógł zgłosić się do prokuratury, ale nie chce zdradzić.

- Najpierw bardzo się zdziwiłam, gdy dostałam wezwanie, ale też i ucieszyłam. To dobrze, że są mieszkańcy, którzy nie chcą pozwolić na to, aby za błędy wójta odpowiadała cała gmina. Mam pewne podejrzenie, kto mógłby to zrobić, ale nie wyjawię, bo nie chcę, żeby te osoby miały jakieś problemy.

Do sądu przeciwko wójtowi wystąpiła też, po raz kolejny sama Edyta Suśniak.

- Po tym, jak wójt Wolski przegrał sprawę o mobbing, zaczął opowiadać w mediach, że sąd uwierzył kłamstwom podstawionych i przekupionych świadków. Nie pozwolę na takie oczernianie. Złożyłam już pozew w sądzie, w wydziale karnym - informuje kobieta.

Komentarza wójta nie udało nam się zdobyć, bo przebywa na urlopie.

Tymczasem Edyta Suśniak wciąż odbiera telefony i e-maile od osób, które znalazły się w podobnej sytuacji. Najwięcej telefonów otrzymała po występie w programie śniadaniowym "Dzień Dobry TVN". Do studia nie pojechała, tylko to dziennikarz stacji odwiedził byłą sekretarkę wójta w domu w Kaczorach. W programie kobieta radziła, by jak najszybciej zwolnić się z pracy, jeśli jest się ofiarą mobbingu oraz żeby mieć zaufaną osobę, która będzie służyła wsparciem.

Dziś Edyta Suśniak pracuje w sklepie. Do Urzędu Gminy boi się chodzić.

-Kiedy byłam tam ostatnio, dwa tygodnie to odchorowałam - wyznaje.

Nie żałuje, że wystąpiła przeciwko wójtowi, trochę ma żal, że zrobiła to tak późno.

- Najpierw jednak myślałam, że to ze mną jest coś nie tak, dlatego wójt tak mnie traktuje. Byłam omotana - przyznaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto