Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Morderstwo na Walki Młodych w Pile. Nie żyje 55-latek

Ewa Auer
Morderstwo na Walki Młodych w Pile
Morderstwo na Walki Młodych w Pile KPP Piła
Morderstwo na Walki Młodych w Pile! W sobotę 16- i 17-latek zabili samotnego pilanina. Przyszli do jego mieszkania i brutalnie pobili.

Do morderstwa na Walki Młodych w Pile. 55-letni mężczyzna mieszkał sam w jednej ze starych kamienic. Żył w ubóstwie. Zbierał złom. W nocy z piątku na sobotę nie zamknął drzwi wejściowych do mieszkania. Nad ranem zapukali do niego dwaj młodzi chłopcy. Kiedy mężczyzna otworzył drzwi, od razu dostał kopniaka w twarz. Potem został dotkliwie pobity. Napastnicy bili i kopali go po całym ciele, krzesłem uderzali po głowie. Kiedy leżał już nieprzytomny, uciekli. O godzinie 8 rano otwarte drzwi do jego mieszkania zauważyła pani Grażyna, sąsiadka.

- Weszłam do środka i zobaczyłam Wieśka w kałuży krwi. Był cały poraniony. Byłam już pewna, że nie żyje. Pobiegłam do sąsiadki, bo nie mam telefonu. Ta zadzwoniła na policję- opowiada.

>>> Zobacz też: W wypadku pod Białośliwiem zginęła 39-letnia nauczycielka

MORDERSTWO NA WALKI MŁODYCH: SPRAWCY BYLI POD WPŁYWEM NARKOTYKÓW

Kiedy przyjechały służby ratownicze, mężczyzna nie żył. Kilka godzin później zatrzymano podejrzanych o morderstwo na Walki Młodych w Pile. Okazali się nimi mieszkańcy tej samej ulicy: 16-letni Kamil G. i 17-letni Łukasz K. starszy trafił do aresztu, młodszy do schroniska młodzieżowego w Poznaniu. O jego losie zdecyduje sąd rodziny. Prokuratura w Pile wystąpiła jednak z wnioskiem, by ze względu na brutalny charakter czynu, który popełnił i znaczne zdemoralizowanie, bo wcześniej był karany za kradzieże z włamaniem, odpowiadał za zabójstwo jak dorosły.

- Obydwaj przyznali się do tego, że pobili mężczyznę i to bez powodu. Chcieli wyładować agresję, znali go tylko z widzenia. Byli pod wpływem narkotyków, przy starszym znaleziono jeszcze woreczek z marihuaną, ale pobraliśmy od nich krew, by ustalić, co zażyli - mówi Maria Wierzejewska-Raczyńska, prokurator rejonowy w Pile.

55-letni mężczyzna miał liczne obrażenia: nóg, rąk, a przede wszystkim głowy. Sprawcy złamali mu nos, szczękę, kości czaszki. Zmarł, zachłystując się własną krwią. Zatrzymani zaprzeczają, że chcieli zabić.

- Miejsce zbrodni wyglądało strasznie. Krew była na ścianach, meblach, na podłodze. Uważamy, że przygotowali zabójstwo z premedytacją. Świadczą o tym ich ubrania, mieli na sobie dwie pary spodni, dwie kurtki, a było ciepło. Potem wierzchnie odzienie spalili - dodaje prokurator.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto