Nie będzie więcej świń i spalarni zwłok zwierzęcych!

Mieszkańcy gminy Trzcianka, a w szczególności Siedliska i Rychlika, odetchnęli z ulgą, bo dzięki swoim protestom, nie dopuścili do rozwoju chlewni, które znajdują się w ich otoczeniu. Nie zdążyli jeszcze zawiesić broni, a już dotarła do ich informacja, że ktoś planuje wybudować im pod nosem spalarnię zwłok zwierząt domowych.

Nie tak dawno pisaliśmy o protestach mieszkańców Siedliska i Rychlika wobec planów jednego z przedsiębiorców (sołtysa Siedliska), który chciał zwiększyć hodowlę świń w swoim gospodarstwie z 3 do 6 tysięcy sztuk.
Mieszkańcy za nic na świecie nie chcieli się na to zgodzić, bo - jak twierdzili - już teraz nie mają łatwego życia. Przede wszystkim przeszkadza im zapach, który powstaje na skutek prowadzenia chlewni.

- Przez ten smród budzimy się już około godz. 5 rano, bo nie możemy złapać tchu. Zwyczajnie dusimy się - mówił mieszkanka Siedliska Emilia Szymańska.

Ostateczną zdanie w tej sprawie mieli radni, którzy na ostatniej sesji, zablokowali plany inwestora i stosowną uchwałą zabronili mu powiększyć hodowlę.

- Cieszymy się z tego, ale to nie załatwia jeszcze sprawy. Chcielibyśmy, aby na naszych terenach nie mogły już nigdy powstać żadne świniarnie czy fabryki drobiu. Te co mamy już nam naprawdę wystarczą - mówi Emilia Szymańska.

Na początku października do Urzędu Miasta i Gminy Trzcianka wpłynął jednak wniosek innego inwestora o wydanie decyzji o warunkach zabudowy na przedsięwzięcie polegające na prowadzeniu działalności gospodarczej związanej ze spopielaniem zwłok zwierzęcych domowych. To wystraszyło mieszkańców, ale za nim wyszli protestować na ulice, zostali uspokojeni przez urząd.

- Inwestor nie otrzyma pozytywnej decyzji o warunkach zabudowy - oświadczył Witold Putyrski z Urzędu Miejskiego w Trzciance. Jednocześnie - w imieniu burmistrza - oświadczył, że na terenie gminy nie będzie zgody na powstanie tej, ani żadnej innej spalarni.