Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie ma jak dojechać z Trzcianki do Piły?!

MN
A. Dembiński
PKS likwiduje część połączeń z Piły do Trzcianki i z Trzcianki do Piły. Tak szuka oszczędności

Jeszcze nie tak dawno widok autobusu wypełnionego po brzegi pasażerami był na porządku dziennym. Obecnie, tym środkiem transportu porusza się przede wszystkim młodzież szkolna, dlatego przewoźnicy rezygnują z niektórych kursów, bo nie chcą do nich dokładać z własnej kieszeni.

Pustki w autobusach widoczne są na linii z Trzcianki do Piły. W związku z tym PKS Piła postanowił wycofać między innymi sobotnie i wieczorne kursy. Uniemożliwił przez to pasażerom np. dojazd do zakładów pracy, co spotkało się z ich sprzeciwem.

- Nie każdy ma samochód i prawo jazdy, a do lekarza, na zakupy czy do pracy trzeba dojechać. Pytanie tylko: jak? - mówi pani Katarzyna z Trzcianki, która od 16 lat korzysta z usług PKS.

Autobusem na trasie Piła-Trzcianka po godz. 18.30 w co dzień kursuje średnio 10 osób. Nie wystarcza to na pokrycie środków przejazdu, w związku z czym doszło do zmian w rozkładzie jazdy.

- Starosta zaakceptował zmiany, a później - już po wydaniu decyzji o zmianie rozkładu - zmienił zdanie i wydał drugą negatywną opinię, co jest nie do zaakceptowania - mówi kierownik Działu Przewozów Pasażerskich PKS Piła Anna Chmura.

Dodaje, że spółka próbowała iść na ugodę z samorządem i przywrócić niektóre kursy np. w sobotę, ale to też nie spotkało się z przychylnością urzędników.

W związku z tym PKS wycofał większość kursów z Trzcianki i w dużym stopniu ,,odciął” ją od Piły.

- Niestety, ale jako spółka prawa handlowego musimy liczyć się z pieniędzmi i szukać oszczędności - mówi Anna Chmura.

Podkreśla, że PKS jest skłonny do dalszych rozmów, jeżeli tylko ktoś zaoferuje mu wsparcie, a nie będzie tylko wysuwać kolejne żądania...

Ze stanowiskiem spółki nie zgadza się starostwo, choć przyznaje, że pierwsza opinia rzeczywiście została wydana jako pozytywna.

- Był to błąd po stronie jednego z urzędników, który mógł wydawać decyzję w imieniu starosty i zrobił to bez konsultacji z zarządem. Prawo to zostało mu już jednak odebrane... - tłumaczy rzecznik prasowy Starostwa Powiatowego w Czarnkowie Piotr Urbaniak.

Starosta Tadeusz Teterus nie godzi się na to, aby PKS pozbawił mieszkańców szczególnie tych kursów, dzięki którym mogą dostać się do pracy. Zastanawia się więc nad jakimś rozwiązaniem o czym rozmawiał już m.in. z burmistrzem Trzcianki Krzysztofem Czarneckim i Marszałkiem Województwa Wielkopolskiego Wojciechem Jankowiakiem.

- Dotychczas przewoźnik nie zgadzał się na nasze propozycje np. wykreślenia z rozkładu kursów pomiędzy godz. 9 a 13, kiedy praktycznie nikt nie podróżuje i utrzymania kursu po godz. 22 - podkreśla Piotr Urbaniak.

Dodaje jednak, że starostwo jest gotowe na dalsze rozmowy z przewoźnikiem i wyraża chęć porozumienia. Obie strony muszą jednak pójść na kompromis, aby uspokoić pasażerów.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto