Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niewielka różnica między prywatnymi a publicznymi przedszkolami w Stargardzie

Redakcja
sxc.hu
Stargardzianie, którzy posyłają swoje dzieci do przedszkoli uważają, że opłaty za nie powinny być niższe.

Około pięciu milionów złotych miasto płaci rocznie za utrzymanie miejskich przedszkoli. 1,5 mln zł dopłacają rodzice. Wielu z nich twierdzi, że przedszkola publiczne nie powinny być tak drogie. W Stargardzie opłata stała za pobyt malucha w przedszkolu miejskim wynosi ok. 280 zł. Zgodnie z uchwałą rady miejskiej stanowi ona 22 proc. najniższego wynagrodzenia. Do tego dochodzi opłata za wyżywienie. Przeciętna stargardzka rodzina co miesiąc musi wysupłać na przedszkole ok. 400 zł. W przedszkolach prywatnych koszty są droższe o 150-200 zł.
 
– Stała opłata pobierana w placówkach publicznych należy do najwyższych w regionie – uważa nasz Czytelnik. – Mimo tego rodzice i tak za dodatkowe zajęcia muszą płacić z własnej kieszeni. Stargard powinien pójść wzorem innych miast, w których edukacja przedszkolna jest dużo tańsza.
 
– Ta opłata niedługo będzie taka sama, jak w przedszkolach prywatnych – mówi pani Ala, stargardzianka. – Lepiej więc będzie oddać malucha w prywatne ręce. W takich przedszkolach oferują więcej zajęć dodatkowych.
 
Miasto podkreśla, że nie wszyscy, którzy posyłają swoje pociechy do przedszkoli płacą najwyższą stawkę.
 
– Ci, którzy pobierają na dziecko zasiłek rodzinny płacą dużo mniej – mówi Bronisław Stefanowicz, szef wydziału edukacji Urzędu Miejskiego w Stargardzie. – Opłata, którą wnoszą wynosi 65 proc. tej kwoty, którą płacą pozostali. Rodzice nie płacą za podstawy programowe, czyli za pobyt dziecka w przedszkolu do 5 godzin. Płacą za to, co jest ponad to. Nasze przedszkola są czynne od godziny 7 do 16.30.
 
Ostatnio coraz częściej sądy uchylają uchwały miast i gmin dotyczące opłat za przedszkola. Wyroki o niezgodności uchwał o opłatach zapadły m.in. we Wrocławiu czy Poznaniu. Z drugiej jednak strony, gminy nie muszą finansować działalności przedszkoli, bo taka edukacja nie jest obowiązkowa.
 
– Nie ma miast, które opłat za przedszkola nie pobierają – komentuje Bronisław Stefanowicz. – Obecnie samo pojęcie podstawy programowej jest bardzo szerokie. Czekamy na zmiany, które mają to uściślić.
__________________________________________________________________________
MM Stargard: Zobacz co ludzie mają do powiedzenia

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Niewielka różnica między prywatnymi a publicznymi przedszkolami w Stargardzie - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na stargard.naszemiasto.pl Nasze Miasto