Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Odstrzał dzików w Wielkopolsce. Czy zakończył się krwawą rzezią?

MRT
Okazuje się, że myśliwi upolowali o tysiąc osobników mniej niż w tym samym okresie w 2018 roku.
Okazuje się, że myśliwi upolowali o tysiąc osobników mniej niż w tym samym okresie w 2018 roku. Archiwum
Czy styczniowy odstrzał dzików w Wielkopolsce zakończył się krwawą rzezią? Okazuje się, że myśliwi upolowali o tysiąc osobników mniej niż w tym samym okresie w 2018 roku. Jakim cudem?

Na początku roku minister środowiska, Henryk Kowalczyk, skierował do wszystkich obwodów łowieckich w całej Polsce rozporządzenie, w którym nakłaniał myśliwych do organizacji skoordynowanych, zmasowanych i wielkoobszarowych polowań na dziki od 1 do 31 stycznia. Tym samym minister oczekiwał natychmiastowej redukcji populacji dzika do 0,1 osobnika na km2.

Miało to pomóc w walce z wirusem afrykańskiego pomoru świń (ASF), który rozprzestrzenia się od kilkunastu miesięcy na wschodzie Polski. I chociaż plany spotkały się z akceptacją Komisji Europejskiej, sprzeciwiły się im środowiska antyłowieckie, a także naukowe, które wskazywały, że tak nagła eksterminacja tego gatunku przyczyni się do zagrożenia ekologicznego.

W wyniku próśb ministra środowiska, podczas dodatkowych polowań ustrzelono 363 dziki na terenie okręgu poznańskiego. Łącznie, w styczniu 2019 roku myśliwi z Poznania pozyskali 1237 dzików – w ramach odstrzału podstawowego i sanitarnego. To, jak mówi Michał Kolasiński, instruktor z poznańskiego oddziału Polskiego Zarządu Łowieckiego, prawie tysiąc mniej niż w zeszłym roku o tej samej porze.

– W styczniu 2018, mimo że nie było żadnych nacisków ze strony ministerstwa, myśliwi z naszego okręgu upolowali 2123 dziki – mówi M. Kolasiński.

Z czego wynikają te różnice? Jak przyznaje łowczy, na głos ministerstwa nie wszystkie koła łowieckie odpowiedziały. Na terenie powiatu krotoszyńskiego w akcję włączyły się np. tylko cztery koła łowieckie z siedmiu działających.

– A to dlatego, że myśliwi wykonują sukcesywnie swoją robotę, systematycznie, niezależnie od polityki. Polowania w styczniu i tak mieli zaplanowane. Dodatkowo, w 2018 roku pozyskaliśmy więcej zwierzyny ponieważ liczebność dzika była wtedy jeszcze większa. Wówczas wprowadzono także odstrzał sanitarny przy głównych szlakach komunikacyjnych, co także przyczyniło się do redukcji dzika – mówi M. Kolasiński.

Czytaj też:

Dziki nadal nie mogą czuć się spokojne w wielkopolskich lasach. W tym roku odstrzał sanitarny także obowiązuje. Został jednak rozszerzony. Polowania mają odbywać się nie tylko w obwodach przy autostradzie A2, jak to odbywało się wcześniej, ale także w tych przy drogach ekspresowych S11 i S5. Rozporządzenie na wniosek wojewódzkiego lekarza weterynarii wydał wojewoda wielkopolski.

– Większego zagrożenia ASF nie ma niż w zeszłym roku, ale wciąż jest. Prowadzimy dalej monitoring wszystkich padłych dzików, na szczęście na terenie naszego województwa wirusa nie ma. Mimo to, zawnioskowaliśmy o odstrzał sanitarny. Do końca roku odstrzelonych ma być 772 dzików – mówi Tomasz Wielich, kierownik zespołu ds. zdrowia i ochrony zwierząt WIT w Poznaniu.

– Średnio mają być ustrzelone do końca roku dwa dziki w obwodzie. Należy pamiętać, że odstrzał sanitarny ma raczej charakter prewencyjny – dodaje M. Kolasiński.

Ranny dzik zaatakował pracowników leśnych, a potem ekipę karetki:

Źródło: TVN24

Widzisz wypadek? Coś cię zaniepokoiło? Chcesz się czymś pochwalić?

Pisz do nas na: [email protected]
lub zostaw nam wiadomość na facebooku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Odstrzał dzików w Wielkopolsce. Czy zakończył się krwawą rzezią? - Poznań Nasze Miasto

Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto