Oszuści znaleźli nowy sposób na wyłudzenie pieniędzy. Ich ofiarą padło już ponad pięćdziesięciu mieszkańców powiatu pilskiego. Na celowniku są głównie osoby starsze.
Do naszej redakcji zgłosił się zdenerwowany pilanin. Kilka dni temu kurier przyniósł mu urządzenie EKG. Mężczyzna miał płacić za nie miesięczny abonament.
>>> Kliknij też: Afera taśmowa w Pile!
- Niczego nie zamawiałem! Nie wiem, skąd w ogóle ta firma miała mój adres - denerwuje się starszy pan.
Okazuje się, że takich osób jest więcej. Ponad pięćdziesiąt zgłosiło się do Aleksandry Pęskiej, powiatowej rzecznik praw konsumentów.
- Zasada działania tej firmy w każdym przypadku była taka sama. Najpierw na telefon stacjonarny dzwonił konsultant, który podawał się za obecnego operatora. Proponował lepsze warunki. Już po dwóch godzinach pojawiał się kurier z gotowymi dokumentami - opisuje pani rzecznik.
Problem w tym, że to nie był kurier, ale przedstawiciel handlowy. Zawsze się spieszył, więc osoby, do których przychodził, nigdy nie miały czasu na przeczytanie tego, co podpisują. A mimo to składały swój podpis i to na aż sześciu różnych dokumentach. Oczywiście kopii nikt nie otrzymał, więc tak naprawdę nikt nie wiedział, do czego się zobowiązał.
- Potem okazywało się, że były to umowy na zmianę operatora telefonu i dostawcę prądu. Ale ludzie dowiadywali się o tym dopiero, gdy dostawali rachunki od innych firm. Wśród podpisywanych dokumentów było też zamówienie urządzenia do EKG - informuje Aleksandra Pęska.
Sprzęt był dostarczany po kilku dniach od podpisania umowy. Otrzymał go również nasz czytelnik. Według opisu, urządzenie ma przez cały czas monitorować bicie serca, a dane wysyłać do centrum. Dla seniora to kusząca oferta, tym bardziej że nie jest łatwo dostać się do specjalisty. Za tę usługę miała być pobierana opłata.
- Od razu odesłałem to urządzenie. Ale odpisano mi, że to nie rozwiązuje umowy - denerwuje się nasz czytelnik.
Pani rzecznik zgłosiła sprawę do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który wszczął postępowanie. Sprawa trafiła też do prokuratury.
- Uważam, że firma celowo wprowadziła konsumentów w błąd. Nie wiedzieli bowiem oni, co podpisują. Złożyłam już zeznania w tej sprawie - dodaje Aleksandra Pęska
Radzimy zatem nic nie podpisywać i nie przyjmować nie zamawianych prezentów.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?