Pracownicy Urzędu Miasta w Pile skarżą się na mobbing. Ich zdaniem dochodzi do prześladowania podwładnych przez kierownictwo jednego z wydziałów, przy aprobacie kierownictwa całego urzędu. Oficjalna, choć anonimowa, skarga na tego typu praktyki trafiła do Państwowej Inspekcji Pracy. Dotyczy nieprawidłowości w wydziale rozwoju i funduszy europejskich.
- Ten wydział zarządzany jest w sposób przypominający niewolnictwo. Kierująca wydziałem traktuje ludzi skandalicznie, mobbing jest na porządku dziennym - czytamy w piśmie. - Arogancja przeplata się z chamskim słownictwem i upokarzającym traktowaniem pracowników.
Pracownicy piszą, że czas pracy nie jest przestrzegany, i że muszą wykonywać zadania w czasie wolnym, a odmowa bywa traktowana jako niesubordynacja. Żalą się także, że nie mają planów urlopowych lub są one fikcyjne. Podkreślają, że nie można odmówić wykonania zadania wykraczającego poza zakres czynności.
Urzędnicy takie zachowanie swojej przełożonej nazywają terrorem. Informują też, że nie jest ono tajemnicą w urzędzie.
>>> Zobacz też: W Pile będzie rondo im. PCK i rondo 10 kwietnia 2010 roku. Gdzie?
Po liście, który był "wynikiem desperacji i bezsilności" przeprowadzono kontrolę w Urzędzie Miasta, nie tylko w tym wymienionym w piśmie, ale we wszystkich wydziałach.
- W wyniku kontroli, poza drobnymi uwagami, nie stwierdzono opisywanego w anonimie stanu - mówi Roman Szarzyński, sekretarz gminy.
Inspektorzy PIP sprawdzali, czy doszło do mobbingu. Jednak nie od nich zależy ostateczna ocena. Ewentualne nieprawidłowości mógłby potwierdzić sąd, ale aby wystąpić na drogę sądową, trzeba podpisać się pod doniesieniem. Czy urzędnicy się na to zdecydują?
Więcej o temacie przeczytasz już teraz w Tygodniku Pilskim!
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
