Postępowanie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Pile. Łukasz D. został zatrzymany w czwartek, w godzinach popołudniowych. Kolejne 48 godzin spędził na tzw. dołku. Początkowo przyznał się do winy. Chciał nawet przeprosić. I może gdyby naprawdę wyraził skruchę nie trafiłby do aresztu, tylko pod dozór policyjny z zakazem zbliżania się do prezydenta Piły. 32-latek nieoczekiwanie zmienił jednak wyjaśnienia.
- Postawiliśmy mu zarzut kierowania gróżb karalnych oraz znieważenia prezydenta Piły Piotra Głowskiego - mówi Magdalena Roman, prokurator rejonowy w Pile. - Oba czyny miały charakter chuligański. Podejrzany nie przyznaje się do winy.
Łukasz D. tłumaczy, że był zaniepokojny pogłoskami o składowisku niebezpiecznych odpadów o którym dowiedział się z konferencji starosty. Nie uważa, żeby komukolwiek groził ani kogokolwiek znieważył. Według niego to nie są groźby, ani zniewagi. Grozi mu do 3,5 roku więzienia. Pod warunkiem, że stanie przed sądem. Są bowiem wątpliwości co do jego poczytalności.
- Apeluję do wszystkich, a w szczególności do pana starosty o odpowiedzialność za słowa, bo słowa mogą obudzić demony - tak Piotr Głowski skomentował decyzję o zatrzymaniu i aresztowaniu hejtera.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?