Piła. Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych budzi kontrowersje. Urząd Miasta odpowiada: każdy ma prawo do wyrażania poglądów

- Wydarzenie to wpisało się na stałe w mapę wydarzeń w Pile. Największa manifestacja patriotyczna od 1945 roku, przechodzi przez Piłę w celu upamiętnienia bohaterów pomordowanych w ubeckich piwnicach przez zbrodniczy system komunistyczny. Na Marsz przybywają grupy patriotyczne z całej Polski, zaś Piła może poszczycić się najwyższą frekwencją w tego typu wydarzeniach na terenie Wielkopolski - mówi Michał Zimny z Młodzieży Wszechpolskiej, jeden ze współorganizatorów marszu, zapraszając na to wydarzenie.

Głównym organizatorem marszu jest nieformalna grupa Pilscy Patrioci, a współorganizatorami oprócz MW są także Pilscy Lechici (fanklub Lecha Poznań) oraz parafia pw. św Rodziny w Pile.

Marsz tradycyjnie będzie poprzedzony mszą świętą, która rozpocznie się o godzinie 18.00, a którą poprowadzi ks. Jarosław Wąsowicz. Po mszy uczestnicy marszu przejdą ulicami Piły pod mural przy ulicy Okrzei przedstawiający Żołnierzy Wyklętych.

Jeszcze trzy lata temu w marszu brało udział nawet kilka tysięcy uczestników. Rok temu było już ich tylko kilkuset. Jak będzie wyglądało to w sobotę? Prawicowe środowisko zarządziło dodatkową mobilizację, a jej powodem jest apel do prezydenta w sprawie obserwacji i rozwiązania marszu pod którym podpisali się: Partia Zielonych Piła, Ogólnopolski Strajk Kobiet Piła, Partia Razem Piła, Piła Ponad Podziałami, KOD Piła i Stowarzyszenie Inicjatyw Lokalnych EFFATA.

- Od pierwszej edycji wszystkie demonstracje organizowane pod hasłem “Marszu Pamięci Żołnierzy Wyklętych” były spektaklami propagandy treści nacjonalistycznych i rasistowskich. Poczynając od przestępstw związanych z mową nienawiści i groźbami jak banery z hasłem “Śmierć wrogom ojczyzny”, okrzyki “Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę”, “Nie tęczowa, nie czerwona, tylko Polska narodowa”, “A na drzewach zamiast liści będą wisieć komuniści”, “Bury, Bury, nasz bohater” po użycie niedozwolonych środków pirotechnicznych jak rac, świece dymne i petardy - piszą autorzy apelu.

Oskarżają miasto, że do tej pory nie reagowało na przestępstwa związane z mową nienawiści oraz propagowanie rasizmu i faszyzmu w przestrzeni publicznej, a także o przyzwolenie miasta oraz policji na używanie środków pirotechnicznych. Zarzucają też brak procedur i brak instrukcji dla obserwatora ze strony urzędu miasta na podstawie których mógłby on podjąć decyzję o rozwiązaniu marszu. Dlatego też apelują do prezydenta Piotra Głowskiego o zwiększenie na marszu liczby przedstawicieli urzędu miasta, przeszkolenie urzędników z rozpoznawania i reagowania na mowę nienawiści oraz przestępstwa z nią związane oraz przygotowanie wspólnie z policją scenariuszy na wypadek konieczności rozwiązania marszu.

- Do momentu w którym nie narusza się praw i wolności innych osób każdy ma prawo do organizowania zgromadzeń i wygłaszania własnych poglądów bez względu na to, czy się z nimi zgadzamy, czy też nie - to odpowiedź Urzędu Miasta w Pile. - Organizatorzy uzyskali wszelkie zgody na przeprowadzenie marszu, a także zostali pouczeni o obowiązku przeprowadzenia zgromadzenia bez naruszania praw i wolności innych osób. Zostali też pouczeni o zakazie stosowania środków pirotechnicznych i zakrywania twarzy. W zabezpieczeniu marszu uczestniczyć będzie policja, która dokonała niezbędnych ustaleń z organizatorem. Przedstawiciele urzędu miasta w przypadku naruszenia prawa będą podejmować stosowne decyzje z rozwiązaniem marszu włącznie.

Sam marsz spowoduje jednak utrudnienia dla kierowców. oraz pasażerów miejskiej komunikacji. W godzinach od 19. do 20.30. ulica Okrzei oraz Staromiejska będą częściowo zablokowane.