Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PIŁA - Piachy nie będą kałużą: można uratować jezioro

Agnieszka Świderska
Kąpielisko nad Jeziorem Piaszczystym było czynne jeszcze przed wojną
Kąpielisko nad Jeziorem Piaszczystym było czynne jeszcze przed wojną Fot. Michał Nicpoń
Jezioro Piaszczyste, czyli popularne w Pile Piachy za kilkanaście lat wcale nie muszą przypominać tylko nieco większej kałuży. Od kilku dni na biurku wiceprezydenta Piły Jerzego Wołoszyńskiego leży ratunek dla wysychającego jeziora. To „Koncepcja powstrzymania degradacji Jeziora Piaszczystego i wskazanie sposobów zasilania w wodę do jeziora i terenów przyległych” opracowana przez jednego z największych polskich hydrogologów, profesora Polskiej Akadamii Nauk Piotra Kowalczaka.

– Długo szukaliśmy takiego specjalisty jak prof. Kowalczak – przyznaje wiceprezydent Jerzy Wołoszyński.
Na szczęście, jezioro poczekało, choć poziom wody wciąż niebezpiecznie się w nim obniża. Kiedy lustro wody na całej długości dotykało pomostu, dziś ten sam pomost głęboko wcina się w plażę. To „sprawka” m.in. postępującej od lat 80. suszy i kolejnych zim z coraz mniejszymi opadami śniegu. Tyle, że lepszej pogody dla Piaszczystego zamówić się nie da. Można za to zrobić coś innego.

– Sprawić, by wody opadowe, które trafiają teraz do Kotunianki, a dalej do Noteci i morza, trafiały do Jeziora Piaszczystego – mówi wiceprezydent Wołoszyński. – To jeszcze poniemiecki system. Zostały po nim urządzenia, które teraz trzeba odremontować i przywrócić im sprawność.
Żeby do tego doszło, miasto musi mieć w ręku jeszcze jeden dokument – projekt techniczny opracowany przez meliorantów. Na to kolei trzeba ogłosić przetarg i znaleźć w budżecie pieniądze, a to może trochę potrwać.

– Najważniejsze, że jest szansa na uratowania Piaszczystego – mówi wiceprezydent.
Jako pierwsi o tej szansie napomknęli leśnicy i to właśnie oni mają być głównym partnerem miasta w dalszej akcji ratunkowej. Nieprzypadkowo zresztą: odtworzony ciek, który ma zasilać jezioro, będzie płynął głównie po ich terenie. Ile to będzie kosztowało? Będzie wiadomo, kiedy będzie gotowy projekt.
Tymczasem na ratunek czekają także Płotki, najpopularniejsze pilskie kąpielisko. Coraz większa plaża niespecjalnie cieszy wędkarzy, którzy z niepokojem obserwują obniżające się z każdym rokiem lustro wody.

– Nie zapomnieliśmy o Płotkach – zapewnia wiceprezydent. – Również dla niego będziemy szukać „recepty” na wodę.
Niewykluczone, że również w tym przypadku najbardziej sprawdzone okażą się przedwojenne niemieckie rozwiązania.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto