Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piła. PSL nie chce fotelu prezydenta, chce zgarnąć wszystko w powiecie. W prezydenckim wyścigu poprze tyko "normalnego" kandydata

Agnieszka Świderska
Ludowcy liczą na dobry wynik w wyborach do Rady Powiatu
Ludowcy liczą na dobry wynik w wyborach do Rady Powiatu Fot. Agnieszka Świderska
Ludowcy nie wystawią swojego kandydata na prezydenta Piły. To ostateczna już decyzja partii. Mogą poprzeć wyłącznie “normalnego kandydata”. Nie jest nim najwyraźniej ani Piotr Głowski, ani Marcin Porzucek, ani Jan Lus, oficjalni kandydaci na fotel prezydenta.

Młody, wykształcony i urodzony w Pile - tyle wiadomo o niedoszłym kandydacie PSL na prezydenta Piły. Ludowcy mieli bowiem swojego kandydata, właściwie to kandydata na kandydata, ale nie zdecydowali się wystawić go do walki.

- W Pile toczy się wyjątkowo brutalna kampania. O wiele bardziej brutalna niż w Warszawie. PSL to ugrupowanie zrównoważonych ludzi. Nie interesują nas polityczne bijatyki. Nie chcieliśmy narażać na to naszego kandydata - tłumaczył prezes zarządu PSL w Pile i wicestarosta pilski Stefan Piechocki. - Na razie nikogo nie popieramy. Może pojawi się jakiś normalny, merytoryczny kandydat. Jeżeli nie, to poczekamy na wynik pierwszej tury i wtedy zdecydujemy.

Według PSL kampania wyborcza w Pile trwa już dwa lata. I nie zapowiada się, żeby w końcówce nagle złagodniała. Przez te dwa lata po dwóch stronach barykady stali jednak prezydent Piotr Głowski i starosta pilski Eligiusz Komarowski. Tylko jeden z nich jest oficjalnym kandydatem na prezydenta Piły.

Niewykluczone jednak, że PSL miał również na myśli trzeciego gracza - posła PiS Marcina Porzucka, który razem ze starostą tworzy sojusz przeciwko prezydentowi. Marcin Porzucek jest już oficjalnym kandydatem na prezydenta Piły, ale trudno się spodziewać po nim wyjątkowo brutalnych ataków na innych kandydatów, nie wyłączając Piotra Głowskiego. To samo dotyczy obecnego prezydenta. A już w najmniejszym stopniu brutalnej kampanii nie można spodziewać się po kandydacie lewicy, Janie Lusie.

Niewykluczone, że rzekoma brutalność kampanii miała ukryć smutną prawdę, że PSL zwyczajnie nie ma kogo wystawić do prezydenckiego wyścigu

Niewykluczone więc, że rzekoma brutalność kampanii miała ukryć smutną prawdę, że PSL zwyczajnie nie ma kogo wystawić do prezydenckiego wyścigu. Nikt się tego zresztą po ludowcach nie spodziewał. Zaskoczeniem nie jest również brak listy do Rady Miasta. Od dawna już bastionem ludowców w Pile jest powiat i nie zamierzają go oddawać.

- Mamy już zamkniętą listę 39 kandydatów. Są na niej znaczący liderzy - zapewnia Stefan Piechocki. - Jestem spokojny o wynik. Będziemy znaczącą siłą w powiecie.

Kolejnym wyborczem frontem mają być wybory do sejmiku. Kandydatem z okręgu pilskiego ma być młody adwokat z Wyrzyska, Marcin Piszczek. Z pewnością twarzą ludowców w wyborach do Sejmiku, choć niekoniecznie w pilskim okręgu, jest wicemarszałek województwa Wojciech Jankowiak, jeden z najbardziej rozpoznawalnych polityków w Wielkopolsce.

Sam na środowej konferencji ludowców w Pile żartował, że również jeden z najbardziej skutecznych. Przekonywał, że PSL nie ma się czego wstydzić jeżeli chodzi o inwestycje w Pile i w powiecie. W ciągu trzech lat na drogi wojewódzkie wydano tu ponad 25 mln złotych. Jutro zostanie podpisana umowa na przebudowę drogi nr 190 na etapie od Krajenki do Wysokiej. Będzie to inwestycja, która pochłonie 65 mln złotych. Dziesięć razy tyle kosztuje remont linii kolejowej z Poznania do Piły, którą PSL również uważa za swój sukces.

PiS-owi z kolei wytyka mydlenie oczy wyborcom. Tym właśnie według posła Krzysztofa Paszyka jest mówienie o konsultacjach w sprawie S11.

- Okręg pilski nie jest dla PiS strategicznym okręgiem, skoro S11 nie mieści się w konkretnych planach w ciągu siedmiu, ośmiu lat - podsumował poseł.

Skrytykował również nowego szefa resortu rolnictwa, który powiedział, że rolnicy, którzy nie potrafią się zastosować bioasekuracji powinni zająć się czymś innym.

- Może to pan minister powinien zająć się czymś innym - skwitował Krzysztof Paszyk.

Jego zdaniem, zaproponowana przez rząd pomoc dla rolników jest dalece niewystarczająca. Tymczasem w regionie pilskim skutki suszy mogą być najbardziej dotkliwe w kraju.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto