Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piła. Schronisko dla zwierząt w Leszkowie już oficjalnie przejęte przez miasto. Policzono metry, boksy i zwierzęta

TR
Zmiana właściciela w pilskim schronisku ma oznaczać nową jakość opieki nad zwierzętami
Zmiana właściciela w pilskim schronisku ma oznaczać nową jakość opieki nad zwierzętami Fot. Agnieszka Świderska
- Zwierzęta muszą mieć zapewnione godne warunki i jak najlepszy byt. Już na starcie wstawiliśmy okna w kociarni, a to dopiero początek - mówi Tomasz Wojciechowski, prezes Gwdy i przewodniczący rady nadzorczej Pilskiego Schroniska dla Zwierząt. To nowa miejska spółka, która 31 grudnia przejęła schronisko w Leszkowie od Vet Agro Serwis.

Trzeba było policzyć nie tylko każdy metr kwadratowy schroniska i każdego boksu, ale także każdego szczekającego i miauczącego podopiecznego. Zbadać i zidentyfikować na podstawie czipa, by upewnić się, że w schronisku zostały tylko te zwierzęta, które mają prawo tu przebywać. W ostatni dzień roku, 31 grudnia, nowa miejska spółka - Pilskie Schronisko dla Zwierząt, oficjalnie przejęła obiekt w Leszkowie od dotychczasowego właściciela Zenona Jażdżewskiego i Vet-Agro Serwis.

Na taki finał zanosiło się już od dawna. Sygnałem już nie ostrzegawczym, ale alarmowym było wypowiedzenie przez Vet Agro Serwis wszystkim poza Piłą gminom w powiecie pilskim umów na opiekę nad bezdomnymi zwierzętami. Jażdżewski tłumaczył to złą prasą wokół schroniska, którego funkcjonowanie budziło wiele kontrowersji.

To było w marcu ubiegłego roku. Trzy miesiące później miasto ogłosiło, że przejmuje schronisko i będzie prowadzić je samo, albo przez fundację. Ostatecznie powołało spółkę, której współwłaścicielem jest inna miejska spółka - Gwda. I to ludzie z Gwdy będą kierować pilskim schroniskiem - prezesem Pilskiego Schroniska dla Zwierząt jest Alicja Dorsch, prokurent w Gwdzie, a prezes Gwdy, Tomasz Wojciechowski jest w radzie nadzorczej nowej spółki. Zanim jednak w Leszkowie nastąpiła zmiana rządów, miasto musiało się rozliczyć z Zenonem Jażdżewskim, któremu zapłaci prawie 2 mln złotych. Za budynki. Grunt należał i należy do gminy.

- Na pewno skupimy się na jednej, najważniejszej rzeczy. Zwierzęta, które tu przebywają, muszą mieć zapewnione godne warunki i jak najlepszy byt. Już na starcie wstawiliśmy okna w kociarni, a to dopiero początek. Wszystko zależy oczywiście od środków, jakimi będziemy dysponować - mówi Tomasz Wojciechowski, prezes Gwdy i przewodniczący rady nadzorczej Pilskiego Schroniska dla Zwierząt.

Na początek na pewno się znajdą. To był zresztą warunek dalszej współpracy dla ościennych samorządów po zmianie właściciela: jednorazowe „wpisowe” na modernizację schroniska w wysokości 50 tys. złotych od gminy. Jeszcze więcej do tej puli dołoży Piła. A w planach jest między innymi utworzenie leśnych wybiegów. Są już w tej sprawie prowadzone rozmowy z Lasami Państwowymi. Na wyższym poziomie ma być nie tylko infrastruktura, ale także wyżywienie i opieka weterynaryjna. Część dawnej obsady schroniska znalazła pracę w nowej spółce. Z pozostałymi nowy właściciel się rozstał.

Obecnie w pilskim schronisku przebywa ponad 200 psów oraz kilkadziesiąt kotów. W planach jest utworzenie fundacji, która zajmie się między innymi promocją adopcji pilskich zwierzaków.

Tymczasem wczoraj minął termin na nadsyłanie propozycji na nazwę i logo pilskiego schroniska. Jak będzie się nazywało? Wszystko rozstrzygnie się 11 stycznia, kiedy to jury wybierze najlepszą ich zdaniem nazwę oraz najbardziej trafne logo.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto