Piła. Uwaga sarny! Plaga wypadków na drogach

Kierowcy powinni uważać, bo zwierzęta nie boją się samochodów i dosłownie wyskakują przed maskę. Zderzenie może skończyć się tragicznie.

- Pamiętem tragiczne wydarzenie z ubiegłego roku, kiedy kierowca jadący w kierunku Płotek zderzył się z jeleniem. Mężczyzna wałczył na OIOM-ie o życie - wspomina Lesław Matuszczak, zastępca naczelnika Wydziału Ruchu Drogowego KPP w Pile.

Prócz drogi na Płotki i krajowej dziesiątki równie niebezpieczna jest droga na Szydłowo oraz odcinek Białośliwie - Szamocin. Kierowcy powinni również uważać na obwodnicy Piły z alei Poznańskiej do ulicy Bydgoskiej, czy na wylocie na Złotów.

- Szczególną ostrożność należy zachować zawsze, gdy przejeżdża się przez las albo obok pól, na których są wysokie plony. Istnieje niebezpieczeństwo, że w każdym momencie może wyskoczyć przed maskę zwierzę - ostrzega policjant, który sam przeżył chwile grozy gdy w Budzeniu przebiegło mu przed samochodem stado dzików.

Na odcinkach, które szczególnie upodobały sobie zwierzęta, znajdują się znaki ostrzegawcze. Warto wtedy szczególnie przyglądać się poboczu.

- Jeśli nagle zobaczymy święcące dwa punkty, należy zwolnić, aby w razie niebezpieczeństwa móc się zatrzymać i uniknąć zderzenia. Nie radzę przejeżdżać obok pasących się na poboczu saren na pełnym gazie ani używania sygnału dźwiękowego, bo nigdy nie wiadomo, czy spłoszone zwierzę nie skoczy w naszym kierunku - tłumaczy podinspektor Matuszczak.

Gdy jednak dojdzie do zderzenia, trudno liczyć na odszkodowanie. Jeśli droga jest oznakowana, winny jest kierowca, który nie zachował szczególnej ostrożności. Jeśli prędkość była odpowiednia i kierowca jest w stanie to udowodnić, można spróbować ubiegać się o odszkodowanie u zarządcy drogi. Osoby, które posiadają AC, mogą domagać się rekompensaty od ubezpieczyciela.

Warto pamiętać, że gdy potrącone zwierzę zostaje na jezdni, należy wezwać policję.