Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piła uznana miastem bez korków. Słusznie?

DB
Piła, wjazd na wiadukt
Piła, wjazd na wiadukt DB
Według serwisu korkowo.pl Piła jest przyjazna kierowcom. Sęk w tym, że informacje były zbierane w święta, kiedy nie ma ruchu na ulicach. Ale policja potwierdza, że po mieście nie jeździ się najgorzej.

Korki w Pile? Nie ma ich nawet w godzinach szczytu. Kierowcy nie mają powodów do narzekań - wynika z raportu przygotowanego przez serwis korkowo.pl. Sęk w tym, że dane do raportu były zbierane 20 i 21 kwietnia. A w święta ruch na ulicach zamiera, nawet autobusy miejskie nie kursują.

Mimo dni wolnych od pracy, eksperci zauważyli, że samochodów na ulicach przybywa między godziną 8. a 9. oraz między 15. a 17. W tym czasie można było jeździć po mieście 40 kilometrów na godzinę, zaledwie 4 kilometry wolniej niż poza tymi "godzinami szczytu". Wczesnym rankiem jeździ się jeszcze szybciej. Ze statystyk wynika, że prędkościomierze w święta pokazywały nawet 46 kilometrów na godzinę. Dla porównania kierowcy w Toruniu czy Częstochowie poruszali się z prędkością 33 kilometrów na godzinę.

W tygodniu już nie jest tak różowo. W środę, około godziny 17. serwis korkowo.pl pokazywał, że średnia prędkość kierowców w Pile to 35 kilometrów na godzinę. Skąd pochodzą te dane? Serwis korkowo.pl analizuje dane z urządzeń GPS Yanosik oraz Flotis Mobile , które część kierowców ma w autach.

PIŁA - KIEROWCY NARZEKAJĄ

Osoby, które jeżdżą po Pile przyznają, że choć na korki nie można narzekać (poza sytuacjami, gdy prowadzone są roboty drogowe), to czas jazdy po mieście się wydłużył.

- Między godziną 15. a 16. pokonanie odcinka z placu Zwycięstwa na Lelewela zajmuje czasem nawet 20 minut. Najdłużej czeka się na światłach przy Lidlu na ulicy Bydgoskiej. Odkąd rozbudowało się osiedle TBS przy Andersa, to w tym miejscu Bydgoska też się zatyka - mówi pan Paweł, który mieszka na os. Podlasie.

>>> Zobacz też: Piła: obchody rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja

Miejscem, które przeklinają jeżdżący po Pile, jest wiadukt na al. Poznańskiej. Od ubiegłego roku wyłączona jest jedna nitka, ta prowadząca w kierunku Piły. Osoby, które chcą wyjechać z miasta, muszą uzbroić się w cierpliwość. W ciągu dnia korki tworzą się już na al. Piastów. Ciąg aut ustawia się też od ulicy Towarowej. Na szczęście kierowcy wpuszczają ich na tzw. "zakładkę".

Policjanci drogówki mówią jednak, że sytuacja na pilskich ulicach i tak jest dużo lepsza niż w Poznaniu.

- Po prostu przyzwyczailiśmy się, że ruch w mieście był bardzo płynny i jak teraz musimy trochę poczekać, to narzekamy - wyjaśnia podinsp. Dariusz Klawa, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego KPP w Pile. I dodaje, że teraz jeździ się trudniej, bo jest więcej samochodów, a na dodatek prowadzone są remonty dróg: na ul. Bydgoskiej, Kossaka, Zygmunta Starego.

- Przez budowę ronda na ulicy Bydgoskiej zakorkowała się trochę ulica Kusocińskiego. Obserwowaliśmy to miejsce i okazało się, że kierowcy dwa razy czekają na czerwonym świetle zanim przejadą. To nie jest dużo.

Policjanci drogówki w godzinach szczytu kierują też ruchem na skrzyżowaniu ulicy Poznańskiej z Siemiradzkiego.

- Codziennie tamtędy jeżdżę. Wjeżdżam na wiadukt od ulicy Towarowej i czekam pół minuty, zanim włączę się do ruchu - mówi policjant i tłumaczy, że wystarczy cierpliwie przeczekać remonty, bo po nich po Pile będzie jeździło się lepiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto