Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pilanka mieszka we Włoszech, gra w filmach i marzy o Oscarze

Joanna Dróżdż
Wanda Murach późno rozpoczęła karierę filmową, ale od razu zachwyciła. Przed kamerą radzi sobie świetnie! Pilanka jest osobą wielu talentów, która nie stroni od ciężkiej pracy. Dlatego profesja aktora jest jej niestraszna

Urodziła się niedaleko Sępólna Krajeńskiego, a Piła stała się jej małą ojczyzną, kiedy miała trzynaście lat. - Czuję się pilanką. Tu dojrzewałam, uczyłam się, zawierałam przyjaźnie. Również tutaj pracowałam i działałam społecznie - wylicza Wanda Murach, która właśnie przyjechała w rodzinne strony po półtorarocznej przerwie. Jechała sama, autem, z Włoch, gdzie mieszka od 1999 roku. Bo to kobieta, która nie boi się wyzwań.

Jak sama twierdzi, jej sposób postrzegania świata zmienił się radykalnie, kiedy na zaproszenie wujka przyjechała do Wielkiej Brytanii.

- Spędziłam tam połowę lipca i sierpnia 1981 roku. Z otrzymaniem paszportu nie miałam problemów. Na wyjazd przydzielono mi dziesięć dolarów, czyli mniej więcej pięć funtów. Marne grosze... Dobrze, że mogłam liczyć na gościnność wujka. Nie zachłysnęłam się Anglią, ale szok nastąpił po powrocie. Puste półki w sklepach mocno kontrastowały z dobrobytem na Wyspach - mówi.

Wanda Murach zaczęła otwierać się na świat. I to bardzo konkretnie. Podeszła do wymagających egzaminów i już w latach 80. została pilotem wycieczek zagranicznych. - Najczęściej jeździłam w kierunkach handlowych: do Austrii, Niemiec, Szwecji, Turcji... Tylko raz byłam na Węgrzech. Latałam również dalej, na przykład do Tajlandii i Singapuru - wylicza. Wtedy język angielski był dobrem bardzo deficytowym. Ponieważ Wanda nie miała z nim najmniejszych problemów, jako pilot realizowała się doskonale. Przez pewien czas również uczyła angielskiego w szkole. Jakiś czas później w jej ślady poszedł syn, który pracował z młodzieżą w Zespole Szkół im. Stanisława Staszica.

Kolejnym wielkim przełomem w życiu Wandy Murach był wyjazd do Włoch w 1999 roku. - Myślałam, że wrócę do Polski po trzech miesiącach. I wróciłam, ale tylko po to, by zabrać ze sobą więcej rzeczy. Zamieszkałam we Włoszech na stałe - pilanka nie kryje, że na decyzję wpłynęły sprawy sercowe.

- Ambitnie uczyłam się nowego dla mnie języka, co nie było proste, bo we Włoszech bardzo mocno pielęgnowane są dialekty i niełatwo jest zrozumieć rodowitych mieszkańców, rozsianych po różnych częściach kraju. Na początku pracowałam jako opiekunka, ale to wciąż było za mało.

Z pomocą przyszedł urząd miasta. W Rovigo, na północy Włoch, blisko Wenecji, Bolonii i Padwy, gdzie przyszła aktorka zamieszkała, pracowała osoba odpowiedzialna za równość startu emigrantów. Pani Wanda poinformowała ją, że chciałaby być użyteczna. Marzenia o aktywnym życiu zaczęły się realizować: nasza bohaterka założyła Międzynarodową Radę Kobiet, z pomocą konsulatu kontaktowała się z rodakami, brała czynny udział w tworzeniu polskiej szkoły niedaleko Vicenzy... Na brak zajęć nie mogła narzekać.

Coraz silniejsze piętno na życiorys pani Wandy zaczęło wywierać aktorstwo. Frapująca historia przytrafiła się 8 marca, kiedy Rada Kobiet przygotowała występy dla publiczności. Reprezentanci poszczególnych krajów mieli za zadanie przedstawić skrawek artystycznego dorobku swoich ojczyzn. - Przetłumaczyłam i deklamowałam wiersze Karola Wojtyły oraz Wisławy Szymborskiej. Na zakończenie zaśpiewałam “Miłość ci wszystko wybaczy”. Chyba się spodobało, skoro od razu po spotkaniu otrzymałam zaproszenie do teatru. Oczywiście, skorzystałam z propozycji - mówi.

Od tego momentu przygoda z aktorstwem rozwijała się w błyskawicznym tempie. Wanda Murach grywała role na deskach kilku teatrów, pod opieką znanych reżyserów. Grała zarówno przed liczną, jak i kameralną widownią. Na przykład Teatr Minimi aranżował spektakle dla 30-osobowych grup. Główną rolę aktorka rodem z Piły odegrała między innymi w “Important to be honest”. A później... - Wyjątkowo niemiły dla aktorów był asystent reżysera. Jego postawa wpłynęła na moją decyzję o rezygnacji z teatru i zaangażowaniu się w sztukę filmową. Dostałam się do rzymskiej Akademii Artystów. Konkurencja była liczna, a miejsc tylko 25... - informuje.

Nauki w Rzymie nie poszły na marne. Przez kilka lat aktorka odegrała przedkamerą wiele dłuższych bądź krótszych ról. Jedną z pierwszych była rola kwiaciarki w chińskim filmie ze świetną obsadą, nagrywanym w Mediolanie. Szerokim echem odbił się występ w krótkometrażowym horrorze “Le ombre di Sheila”, gdzie Wanda Murach grała wyjątkowo podłą matkę. - Lubię grać role tych złych. Chyba dlatego, że silnie kontrastują z moim charakterem.

Warto też wspomnieć, że na bogatej liście filmowych utworów z udziałem artystki widnieje także “Ostatni dzień skorpiona” oraz trzy inne obrazy reżyserowane przez uznanego twórcę, Ferdinando de Laurentisa.

Szczególnie smakował sukces z pierwszej połowy poprzedniego roku: film “Florindo e Carlotta” uzyskał nominację na Festiwal w Cannes! - To krótkometrażowa produkcja, która otrzymała trzynaście nagród na całym świecie, między innymi w Indonezji i Hiszpanii. Na Festiwal zgłoszono około sześciuset propozycji, nasza znalazła się w najlepszej dwudziestce. Film opowiada o niepełnosprawnym Cristiano, który pomaga prostytutce. Ja gram szefową domu publicznego. Co bardzo istotne, film jest niemy i pozbawiony wulgaryzmów. Zarówno wzrusza, jak i rozśmiesza - opowiada aktorka.

W 2018 roku Danuta Murach zagrała po raz pierwszy w serialu telewizyjnym, realizowanym przez telewizję RAI. Warto dodać, że występuje w nim również inna Polka, Magdalena Grochowska. Za wielkie wyróżnienie pilanka poczytuje sobie rolę w “Loro due”, gdzie gra... Angelę Merkel. W filmie wystąpiła również inna pilanka, Katarzyna Smutniak, a dzieło reżyserował Paolo Sorrentino, zdobywca Oscara.

- Ja też marzę o Oscarze. Kocham film, bo on odzwierciedla życie. I na pewno tej przygody tak szybko nie zaniecham!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto