Pociąg z niewiadomych powodów stanął około godz. 18. - Od początku były problemy. Kiedy o godzinie 14.42 ruszaliśmy z Poznania, ludzie ledwie się mieścili. Po prostu skład był za krótki - relacjonuje jedna z pasażerek.
Problemy zaczęły się 30 kilometrów za Piłą. - Nagle się zatrzymaliśmy, zgasło światło. Nikt nic nie mówił. Ludzie wychodzili z pociągu, wchodzili. Nie było wiadomo, co robić. W pewnym momencie przyjechały trzy autobusy. Myśleliśmy, że nimi będziemy kontynuowali podróż, ale one zabrały tylko część pasażerów i wróciły do Piły - opowiada dalej kobieta.
Atmosfera w pociągu, którym podróżowało około 300 osób była napięta. Nikt nie informował jaka była przyczyna awarii. Ludzie byli zdenerwowani, zmarznięci, dzieci zaczęły płakać. W końcu około godziny 18.50 skład ruszył w stronę Kołobrzegu.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?