PKP: linia z Piły do Poznania najgorsza. Będzie remont.

Rozpoczynają się właśnie przygotowania do modernizacji najgorszej pod względem technicznym linii kolejowej Poznań - Piła, z której korzystają także Wielkopolanie udający się nad morze.

Obecnie przejazd około 100 kilometrów z Poznania do Piły zajmuje 2 godziny. I nie ma właściwie znaczenia z jakich pociągów korzystamy. Wszystko przez fatalny stan torowiska i fakt, że niektóre odcinki są jednotorowe. To oznacza, że na tych fragmentach pociągi muszą stać, aby przepuścić składy nadjeżdżające z przeciwnej strony. Poza tym w kilku miejscach obowiązuje ograniczenie prędkości do nawet 30 kilometrów na godzinę.

Jaka jest szansa na modernizację tej linii kolejowej? Całkiem spora. Jest ona bowiem w najgorszym stanie technicznym w całej Wielkopolsce.
Niebawem rozstrzygnięty powinien zostać przetarg na przygotowanie studium wykonalności tej inwestycji. Jeśli nic nie zakłóci przyjętych założeń, to już pod koniec przyszłego roku cała dokumentacja powinna być gotowa. Zapłaci za nią (po połowie) PKP Polskie Linie Kolejowe oraz budżet województwa wielkopolskiego.

- Zdecydowaliśmy się na to po doświadczeniach z modernizacjami linii do Wągrowca i Wolsztyna - mówi Wojciech Jankowiak, wicemarszałek województwa. - W tamtych przypadkach także dołożyliśmy się do przygotowania dokumentacji. Inne województwa tego nie zrobiły. Gdy pojawiły się pieniądze z Unii Europejskiej wielkopolskie przedsięwzięcia były gotowe do realizacji - podkreśla Jankowiak.

Szansa na unijne pieniądze pojawić się powinna już po 2013 roku. Bez nich nie będzie możliwości na skrócenie czasu przejazdu z Piły do Poznania. A jest o co się bić. Szacuje się, że przejazd tym odcinkiem skróci się po remoncie nawet o 30 minut.

Wstępnie przyjmuje się dwa warianty modernizacji. Pierwszy jest tańszy i zakłada remont według obecnego układu torów. To prawdopodobnie kosztowałoby ponad 200 milionów złotych.

Na tej trasie są jednak odcinki jednotorowe, które spowalniają ruch pociągów. I aby tego uniknąć pod uwagę jest brany również drugi wariant. Jest on zdecydowanie droższy, ale zakłada, że po przebudowie cała linia będzie dwutorowa.

- Trudno spekulować, ile by to kosztowało - mówi Wojciech Jankowiak. - To może być nawet 400 milionów złotych. Odpowiedź na to powinno dać przygotowane studium wykonalności - dodaje wicemarszałek.