Płotki w Pile gotowe na wakacje. Jak zmienił się ośrodek? Zobacz

Za wjazd samochodem na Płotki, kiedy jest oczywiście pogoda już trzeba płacić. Od poniedziałku do piątku 4 zł, w weekendy 5 zł. Ośrodek w sezonie jest czynny od godziny 7. do 22. Potem brama jest zamykana. Wjechać i wyjechać mogą tylko osoby, które mają przepustkę. Przy wjeździe przez całą dobę dyżuruje pracownik ośrodka.

Za bramą wjazdową jeszcze niewiele się zmieniło. Duży parking nadal jest niewyremontowany i w tym roku nie będzie.

• Chcemy to zrobić jak najszybciej, ale teren trzeba najpierw odwodnić. Parking będzie poszerzony. Mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie gotowy - mówi Dariusz Kubicki.

W pobliżu znajduje się za to park linowy, który został przeniesiony z ośrodka Geowity. Gotowa jest też wiata z toaletami i miejscem do biesiadowania z murowanym grillem, a także nowe miejsce na ognisko.

- Toalety mają wysoki standard, armatura wykonana jest ze stali, zarówno umywalki, jak i sedesy. Chodzi o to, by były trwałe. Jak na razie mogą z nich korzystać także plażowicze - dodaje Kubicki.

W łazienkach są elektryczne suszarki do rąk, jest też osobna toaleta dla niepełnosprawnych. W jednym z pomieszczeń niebawem będzie serwer do darmowego internetu. Póki co dostęp do wi-fi jest tylko w wyznaczonych miejscach o czym informują kartki zawieszone na drzewach. W pobliżu wiaty znajduje się murowane miejsce na ognisko.

- Jego podstawę stanowi znicz ze stadionu przy Żeromskiego. Ważył 400 kilogramów. Ale dzięki niemu popiół długo trzyma ciepło, można się przy nim ogrzać - zdradza dyrektor MOSiR.

Wiatę i ognisko można już wynająć na imprezy. Koszt to 400 zł.

- W zamian zapewniamy drewno, prąd, a dla 100 osób, które średnio tu się zbierają chyba nie jest drogo. Zresztą chętnych nie brakuje. Wiatę wynajmują szkoły i zakłady pracy - przekonuje dyrektor.

W pobliżu korzystać można także z siłowni pod chmurką, ale ta gotowa była już w ubiegłym roku, podobnie jak plac zabaw, oblegany przez dzieci. W jego budowę zainwestowano 230 tys. zł.

Na skarpie stoi już 37 domków docelowo ma ich być około 60. 24 domki pójdą na tzw. sprzedaż najmu na 25 lat. Pięć już poszło w prywatne ręce, na pozostałe na początku lipca ogłoszony zostanie kolejny przetarg. Za 72-metrowy domek cena wywoławcza wynosi 130 tys. zł, za 61-metrowy 110 tysięcy, za najmniejszy 54 - metrowy: 90 tys. zł.

- Ale można wpłacić tylko jedną czwartą tej kwoty, a resztę uregulować w ratach-- tłumaczy Kubicki.

Właściciele domków mogą z nich korzystać cały rok, bo są one ogrzewane elektrycznie. A koszt który potem muszą ponieść to jedynie podatek gruntowy płacony raz do roku. W zależności od wielkości działki wyniesie on ok. 1500 zł.

13 domków z kolei MOSiR zostawił dla siebie, by wynajmować je wczasowiczom. Można w nich zamieszkać przez tydzień, weekend i dobę. Do 15 lipca wszystkie mają być wyposażone w łóżka, szafy, lampki, lodówkę. Reszta już jest gotowa. Większe domki są dwupoziomowe, mają salon z aneksem kuchennym, dwie sypialnie i łazienkę z toaletą oraz taras. Może w nich wypocząć od 8 do 10 osób. Koszt wynajmu na dobę to 195 zł.

Plaża jest strzeżona przez ratowników od godziny 9 do 19. Jeszcze niewiele na niej się zmieniło, choć dowieziono 400 ton świeżego piasku. Na plaży pojawiły się też plastikowe zielone budki - tymczasowe przebieralnie, w przyszłości będą jeszcze natryski. W miejsce zburzonych pawilonów handlowych stanęła budka z lodami i napojami, a w pobliżu plaży restauracja ze stolikami i parasolkami. Niebawem przybędzie kolejna, którą postawi klub Rockopolis. Są kosze na śmieci i miejsca parkingowe dla rowerów. Słowem ośrodek przygotowany jest do sezonu.

- Zaplanowane na ten rok inwestycje właśnie kończymy i remont wstrzymujemy. Chcemy by pilanie uwierzyli w nowe hasło "Mówisz wypoczynek, myślisz Płotki" - zaprasza Dariusz Kubicki.