Oddział ginekologiczno - położniczy w szpitalu w Wyrzysku zostaje. Taka decyzja zapadła w piątek podczas walnego zgromadzenia wspólników. Tymczasem w Wyrzysku zawiązał się komitet obrony szpitala. W ciągu zaledwie jednego dnia jego członkowie, głównie położne, zebrały 1,2 tysiąca podpisów przeciwko likwidacji porodówki w Wyrzysku.
Specjalny apel, by zachować oddział położniczy, przyjęli też radni z Wyrzyska, podczas sesji nadzwyczajnej, zwołanej w czwartek. Radni zwracali uwagę, że likwidacja porodówki spowoduje zmniejszenie bezpieczeństwa medycznego dla kobiet rodzących. "Równocześnie likwidacja oddziału może spowodować utratę miejsc pracy dla zatrudnionego personelu, co nie pozostaje bez znaczenia dla tutejszego rynku pracy" - napisali radni z Wyrzyska w swoim apelu. Z kolei Maria Bratkowska, burmistrz Wyrzyska wyliczyła, jaką pomoc w ostatnich latach otrzymał szpital ze strony gminy: prawie 175 tys. złotych placówka otrzymała na sprzęt, gmina też umorzyła podatek na blisko 260 tysięcy złotych.
PORODÓWKA W WYRZYSKU ZOSTAJE. CO ZAWAŻYŁO NA TEJ DECYZJI?
Co zaważyło na tym, że władze szpitala zrezygnowały ze swoich planów w sprawie porodówki w Wyrzysku? Jeszcze w czwartek prezes Anna Borowska tłumaczyła, że oddział generuje takie straty, których lecznica nie jest w stanie pokryć.
>>> Zobacz też: Porodówka w Wyrzysku będzie zamknięta? Oddział przynosi za duże straty
W piątek Mirosław Mantaj, starosta pilski, poinformował jednak, że porodówka na razie zostaje.
- W Nakle nad Notecią jest likwidowany oddział ginekologiczny. Liczymy, że szpitalowi uda się przejąć pacjentki. Już teraz z powiatu nakielskiego trafiało do Wyrzyska około pięćdziesięciu pań - wymienia starosta.
Władze szpitala liczyły też, że dzięki ograniczeniu funkcjonowania oddziału ginekologiczno - położniczego do samej ginekologii pozwoli zwiększyć kontrakt na pozostałych oddziałach. Na to nie zgodził się Narodowy Fundusz Zdrowia.
O zachowaniu porodówki w Wyrzysku zdecydowało również to, że cztery lata temu oddział został wyposażony w sprzęt zakupiony z funduszy unijnych. Po likwidacji, szpital musiałby oddać pieniądze, które dostał jako dofinansowanie.A oddział może liczyć na kolejne urządzenia dla noworodków.
- Pani prezes otrzymała pismo z fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy z informacją, że szpital otrzyma sprzęt o wartości stu tysięcy złotych - dodaje Mantaj.
Porodówkę w Wyrzysku uratowało się uratować, ale nie wiadomo, na jak długo. Starosta ostrzega, że jeśli nadal będzie generowała stratę, to likwidacja jest nieunikniona. Jednocześnie zobowiązano władze szpitala do szukania oszczędności.
POSTULATY ZWIĄZKÓW ZAWODOWYCH
Z kolei związki zawodowe domagają się powołania niezależnego eksperta, który dokonałby gruntownej analizy ekonomiczno - organizacyjnej wszystkich oddziałów szpitala, aby znaleźć przyczyny trudnej sytuacji finansowej placówki. To jeden z czterech postulatów, który został odczytany na nadzwyczajnej sesji w Wyrzysku. Jeden z nich udało się już spełnić - wstrzymano decyzję o likwidacji. Związki chcą też, by starosta pilski przeprowadził konsultację z władzami Wyrzyska, Łobżenicy, Wysokiej, Białośliwia i Miasteczka Krajeńskiego w sprawie ewentualnego wykupienia przez nich udziałów w szpitalu.
Porodówka w Wyrzysku zostaje: więcej na ten temat przeczytasz w Tygodniku Pilskim już we wtorek!
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?