Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Praca w Pile i regionie jest, ale brakuje chętnych. Dlaczego?

Agnieszka Kledzik
8 lipca o godz. 17. w Chodzieskim Domu Kultury nabór do Dongjin Electronics Poland
8 lipca o godz. 17. w Chodzieskim Domu Kultury nabór do Dongjin Electronics Poland Archiwum Polskapresse
Praca w Pile i powiecie pilskim jest, ale firmy mają problem z naborem pracowników. Tapicerzy, stolarze, szwaczki, elektrycy, malarze, spawacze, magazynierzy - specjaliści z tych branż nie mogą narzekać na brak pracy.

Tapicerzy, stolarze, szwaczki, elektrycy, malarze, spawacze, magazynierzy - specjaliści z tych branż nie mogą narzekać na brak pracy. To o nich zabiegają teraz pracodawcy w regionie pilskim.

Choć bezrobocie w powiecie nie jest małe, bo wynosi nieco ponad 12 procent, to okazuje się, że są duże przedsiębiorstwa, które nie mogą znaleźć chętnych ludzi do pracy. Przykład? Choćby Samsung we Wronkach wciąż szuka pracowników. Z Piły dojeżdżają tam już dwa busy z pracownikami.

>>> Kliknij też: Porozmawiajmy o Pile: wielka akcja Tygodnika Pilskiego

Rekrutację już rozpoczęła także firma Dongjin Electronics Poland, produkująca podzespoły dla Samsunga. Buduje ona fabrykę pod Chodzieżą i chce dać zatrudnienie dla 200 osób. Pracowników szuka też fabryka mebli Europol w Podaninie pod Chodzieżą. Wkrótce rozpocznie się także rekrutacja do fabryki mebli pod Wągrowcem. Tam będą powstawać meble dla IKEI. Tam także można liczyć na przeszkolenie.

Również fabryka mebli Hjort Knudsen w Wysoczce poszukuje niewykwalifikowanych ludzi.

- Firma, która ma coraz więcej zamówień, nie ma rąk do pracy. Jej przedstawiciele już zapowiedzieli, że jeśli będą się rozwijać to poza północną Wielkopolską, gdyż twierdzą, że tu rynek pracy został "wyssany" - żali się Mirosław Mantaj, starosta pilski.

Wielu bezrobotnych nie pali się do podjęcia zatrudnienia. Powód? "Umowy śmieciowe" i bardzo niskie zarobki. Ale także przekonanie, że tak właśnie musi wyglądać praca w dużej firmie. Okazuje się jednak, że praca "na produkcji" nie zawsze oznacza wyzysk, bo poważne firmy, które poszukują pracowników, nie płacą pensji na poziomie najniższej krajowej.

- W Knudsenie nie zarabia się najgorzej, nie jest to najniższa krajowa pensja. Opłaca się dojeżdżać do Wysoczki pracownikom ze Żnina. A w jedną stronę jadą około stu kilometrów - przekonuje starosta.

Jednak wielu pracodawców korzysta z usług agencji pracy, a te oferują zatrudnianym umowy zaledwie na tydzień, lub na miesiąc. Nie dają one ani stabilizacji, ani bezpieczeństwa finansowego. Czasem dla bezrobotnych problemem jest brak dojazdu do pracy. Zdarza się też, że nie wierzą oni we własne możliwości. Stąd w Urzędzie Pracy bezrobotnymi opiekują się doradcy zawodowi, którzy pomagają odkryć im ich mocne strony.

- Zawsze warto podjąć pracę, nawet taką, która nam do końca nie odpowiada. To daje w przyszłości większą szansę na znalezienie lepszego zajęcia. Jest też szansa na lepsze zarobki i stabilną umowę - przekonuje Izabela Ligęza, zastępca dyrektora PUP w Pile.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto