Zastępca prezesa, specjalistka do spraw kontaktów z mediami i członek zgromadzenia PRGOK - osoby, które zajmowały te stanowiska w pilskim "związku śmieciowym" pożegnały się z pracą. Każda z nich była zaangażowana w bieżącą działalność polityczną. Prezes Zygmunt Jasiecki zapewnia jednak, że przy zwolnieniach nie może być mowy o zemście.
>>> Kliknij też: PIP w Pile ostrzega: jeśli praca, to tylko z umową
Jako pierwszy ze stanowiskiem pożegnał się dotychczasowy zastępca prezesa. Były poseł Andrzej Gawłowski, bo o nim mowa, w przeszłości związany był z Sojuszem Lewicy Demokratycznej. Kilka tygodni temu poinformowano o jego rezygnacji.
- Dwa i pół roku temu postawiono przede mną kilka zadań, w tym m.in. utworzenie biura związku, wdrożenie nowego systemu gospodarki odpadami i zapewnienie dalszego funkcjonowania PRGOK. Wbrew przewidywaniom wszystkie te zadania, a także wiele innych wykonałem z sukcesem, co zamknęło pierwszy etap budowania struktur. Dlatego też postanowiłem poszukać nowych wyzwań zawodowych w zakresie gospodarki odpadami komunalnymi - tłumaczy swoją decyzję Gawłowski, który jeszcze nie wie gdzie znajdzie pracę.
Konkretne plany zawodowe ma natomiast Piotr Smagur, czyli inny polityk, który odchodzi z PRGOK. Reprezentant Porozumienia Samorządowego w Radzie Miasta Piły pełnił również funkcję przedstawiciela gminy w zgromadzeniu związku.
- Początkowo wszystko funkcjonowało odpowiednio i mogłem połączyć moją pracę z obowiązkami reprezentanta Piły w PRGOK. Ostatnio zmieniono jednak godziny spotkań, na takie, które absolutnie wykluczają mój udział w obradach. Dlatego też zdecydowałem się zrezygnować z funkcji - tłumaczy Smagur, który swoją rolę pełnił przez zaledwie kilka miesięcy.
Nieco inaczej sytuacja ma się z Agnieszką Matusiak, również związaną z Porozumieniem Samorządowym. W Związku Międzygminnym pracowała ona od niemal samego początku, jednak w wyniku zmiany koncepcji drugiej części kampanii edukacyjnej, która ma dotrzeć do osób dorosłych postanowiono podziękować Agnieszce Matusiak za dotychczasową współpracę i rozpisać nowy konkurs na obsadę tego stanowiska. W kuluarach mówiło się, iż jest to zemsta Platformy Obywatelskiej za kandydowanie przez Matusiak do Rady Powiatu Pilskiego właśnie z list Porozumienia Samorządowego. Sama zainteresowana nie chce komentować swojego odejścia. Więcej do powiedzenia miał natomiast prezes PRGOK, Zygmunt Jasiecki.
- Nie ma tu mowy o żadnej politycznej zemście, gdyż to ja podjąłem decyzję o zatrudnieniu Agnieszki, którą znam od wielu lat i również ja zdecydowałem o rozstaniu się z nią - zapewnia. - W momencie, gdy zaczynaliśmy działalność nie było na rynku pracy wykwalifikowanych i bardzo dobrze przygotowanych pracowników. Teraz, po 30 miesiącach przyszła pora na dokonanie oceny moich współpracowników - dodaje.
Jednocześnie Jasiecki zapowiada, że weryfikacja kadr w Związku Międzygminnym obejmie wszystkich pracowników. W najbliższym czasie być może z zajęciem pożegna się także kilku innych pracowników, choć na pewno nie będą to zwolnienia grupowe. Zdaniem prezesa w wyniku przeprowadzonej oceny pracowniczej mogą odejść dwie lub trzy osoby.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?