- Coś w tym chyba musi być, bo już czwarty rok z rzędu wygraliśmy rozgrywki strefy poznańskiej. To moim zdaniem naprawdę niezły wyczyn. Teraz chcemy powtórzyć nasz wynik sprzed roku, kiedy to byliśmy także najlepsi w całej Wielkopolsce i dzięki temu mieliśmy możliwość gry na szczeblu centralnym - mówił po finałowej wygranej 2:0 w Gnieźnie z tamtejszym Mieszkiem, trener Tomasz Dłużyk.
Po tym spotkaniu jego piłkarze nie kryli zresztą wielkiej radości i po ostatnim gwizdku sędziego długo jeszcze można było posłuchać przyśpiewki: “Ten puchar jest nasz, ten puchar do Środy należy”. Najgłośniej śpiewał ten, który w swoim dorobku ma już zarówno Puchar Polski, jak i dwa tytuły mistrza kraju, czyli Luis Henriquez. - Każda wygrana i każdy puchar w gablocie cieszy i jest powodem do dumy - zapewniał były zawodnik poznańskiego Lecha i reprezentacji Panamy. - Z Kolejorzem często miałem okazję grać w Pucharze Polski i zawsze były to występy wyjątkowe. Te rozgrywki mają swój niepowtarzalny klimat oraz smak - dodał jeden z liderów Polonii.
Na nieco wyższym szczeblu niż rozgrywki regionalne miał okazję występować także Karol Szymański. - Będąc zawodnikiem Ostrovii Ostrów, razem z kolegami, pokonaliśmy Ruch Chorzów, a w następnej rundzie po dogrywce przegraliśmy z Cracovią. Emocje więc były. Miło byłoby, gdyby teraz wraz z Polonią także udało się sprawić jakąś niespodziankę i wyeliminować wyżej notowanego rywala - powiedział bramkarz Polonii. - W tym roku w III lidze gramy ze zmiennym szczęściem i dlatego wygrana w strefie poznańskiej Pucharu Polski tak bardzo nas ucieszyła. Liczymy, że ten świetny wynik przełoży się teraz na walkę o punkty - dodał.
W lidze Polonia rzeczywiście spisuje się dość przeciętnie i na ten moment zajmuje dziewiąte miejsce w drugiej grupie. - Przed nami jednak jeszcze trochę spotkań i mamy zamiar przesunąć się w górę tabeli. W tej chwili to właśnie na tych rozgrywkach sie skupiamy - zapewnił szkoleniowiec Polonii. O Pucharze Polski trudno jednak nie myśleć. W pierwszej rundzie rozgrywek wojewódzkich zespół ze Środy zmierzy się z Sokołem Kleczew, który po zwycięstwie 1:0 z Górnikiem Konin, triumfował w okręgu konińskim. - Znamy tego rywala i wiemy jak gra. Trzeba będzie zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby awansować dalej - stwierdził Karol Szymański. Podobnego zdania jest jego trener.
- Mecz z Sokołem, podobnie jak ten z Mieszkiem Gniezno, łatwy na pewno nie będzie. Choć-by dlatego, że po raz pierwszy przyjdzie nam grać z rywalem z tej samej klasy rozgrywkowej, co my. Postaramy się jednak przejść tę przeszkodę. A co dalej? Byłoby wspaniele ponownie zagrać na szczeblu centralnym. W ubiegłym roku odpadliśmy po zaciętym meczu z ROW Rybnik. Ten mecz był dużym wydarzeniem nie tylko dla nas , zawodników i trenerów, ale też działaczy oraz kibiców. Gra już na tym etapie Pucharu Polski jest dla takich klubów jak my czymś wyjątkowym. Nie co dzień ma się przecież okazję grać z wyżej notowanymi przeciwnikami, a w tych rozgrywkach jest to możliwe - mówił Tomasz Dłużyk.
- Kto by nam się marzył? Prawdę mówiąc jest to nam obojętne, bo tym razem celujemy w wielki finał i występ na Stadionie Narodowym. A tak już poważnie mówiąc, to najpierw trzeba będzie pokonać Sokół Kleczew - zakończył z uśmiechem szkoleniowiec Polonii.
REGIONALNY PUCHAR POLSKI w SPORTOWY24.PL
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?