Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sebastian Rajewski z Piły poleca kijki. Wiadomo, wszyscy chodzą, ale to on wygrywa

Joanna Dróżdż
Sebastian Rajewski mistrz nordic walking z Piły
Sebastian Rajewski mistrz nordic walking z Piły Archiwum prywatne
Sebastian Rajewski zawsze walczy o najwyższy stopnień podium, drugie miejsce określając mianem „przegranej”. Na swoim koncie ma już wiele zwycięstw w zawodach Nordic Walking, a niedawno wygrał I Powiatowe Zawody Triathlonowe w Pile. Słowem wszyscy chodzą, ale i tak Rajewski zawsze wygrywa.

Przygoda 46-letniego pilanina z „kijkami” rozpoczęła się niecałe trzy lata temu od towarzyszenia żonie Beacie podczas treningów.

- Krótko po tym już wziąłem udział w zawodach - opowiada. - Niestety, zdarzały się ostrzeżenia od sędziów dotyczące nieprawidłowej techniki. Z pomocą instruktorki Anety Dukiewicz z Czarnych Panter, zacząłem szlifować technikę. Jeśli chodzi o szybkość i ogólne wytrenowanie, to miałem pewne przetarcie jeszcze z czasów wojska, potem biegałem trochę z naszym psem husky. Bywały jednak w moim życiu i takie momenty, kiedy ważyłem 120 kilogramów. Teraz osiągnąłem satysfakcjonującą wagę 90 kg. Niektórzy twierdzą, że powinienem nawet nieco utyć - dodaje Rajewski.

Plan zajęć w tygodniu Sebastian w dużej mierze podporządkowuje treningom.

- Mam plan ułożony z pomocą kolegi po AWF-ie i staram się go skrupulatnie wypełniać. Wystarczy, że wypadnie jeden albo dwa dni i już zaczyna mi czegoś brakować. Od razu też pojawia się „leń”, z którym muszę walczyć - wyznaje.

Choć kilometrów co do jednego nie liczy, szacuje, że w ciągu roku pokonuje ich z kijkami około 3 tysięcy. Dodatkowo kilometraż powiększają też wyprawy rowerowe, których nasz bohater jest wielkim amatorem. Codziennie dojeżdża z Podlasia do szpitala na Rydygiera, gdzie pracuje. Weekendy najczęściej poświęca na zawody, średnio w ciągu roku ma ich około 30.

- Zawsze myślę o zawodach w kontekście ścigania. Przeglądam listę startową, mapkę terenu... Jest jednak wielu zawodników, którzy przyjeżdżają typowo rekreacyjnie, aby otrzymać przysłowiową „blachę” (medal) lub po prostu spotkać innych, zakręconych na punkcie tej dyscypliny. Dzięki kijkom poznałem mnóstwo znajomych, z niektórymi nawiązaliśmy prawdziwe przyjaźnie. Zdecydowanie preferuję taki sposób spędzania wolnego czasu, niż siedzenie na kanapie, czy, jak kiedyś, przy grillu. Niektórzy znajomi do tej pory nie mogą się pogodzić z tym, że zmieniłem swój styl życia. Jednak wiem, że tak po cichu, szczerze, mi kibicują - wyznaje Rajewski.

Sebastian sukcesów na swym koncie ma już sporo, ale na laurach nie zamierza osiadać. W minionym miesiącu stawał między innymi na najwyższym podium Grand Prix Wielkopolskiego Parku Narodowego w Puszczykowie, a także we wspomnianych już Powiatowych Zawodach Triathlonowych, w których pokonał między innymi lidera cyklu „Biegaj z nami” - Miłosza Czechowicza.

Przed pilaninem jeszcze wiele startów w tym sezonie. Jednym tchem wymienia m.in. Puchar Polski w Osielsku czy MP w Barlinku, zwanym „stolicą” krajowego Nordic Walking.

- Na takich zawodach bywa i tysiąc osób, wśród nich prawdziwe „harpagany” - mówi. - Ale jak zawsze będę walczył o zwycięstwo.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto