Tym razem mecz w Pile obserwowało mniej kibiców niż przed tygodniem. Chociaż frekwencja była słabsza, miejscowe nie mogły narzekać na brak dopingu. Dzięki wsparciu z trybun, w krytycznych momentach pilankom grało się dużo łatwiej.
Zwłaszcza w drugiej partii gospodynie były w opałach. Na szczęście, gdy przegrywały 15:19, na parkiecie pojawiła się Daria Paszek, która znakomitymi zagrywkami pomogła swoim koleżankom odrobić straty.
Setbola PTPS miał przy stanie 24:23. Wówczas znajdująca się po stronie wrocławianek piłka powędrowała do kapitan gości, Vesny Djurisic, która posłała ją w aut.
Zobacz też: Jarmark na deptaku w Pile już otwarty
Kopią tej akcji był ostatni fragment trzeciego seta. Wtedy też Serbka miała szansę na uratowanie swojego zespołu od porażki. I ponownie jej atak był autowy, a przyjezdne przegrały do 23. Chwilę później komisarz Orlen Ligi Witold Murczkiewicz tytułem najwartościowszej siatkarki spotkania uhonorował Natalię Krawulską.
Pilanki odetchnęły. Po słabszych meczach w Dąbrowie i u siebie z Bielskiem, znów udało się wygrać za trzy punkty.
Tym samym PTPS udowodnił, że wciąż jest zespołem zdolnym do skutecznej walki o czołowe miejsca. Co prawda, szansa na awans w tabeli, z racji świetnej formy "Wielkiej Czwórki", jest obecnie niewielka, ale piąta pozycja wydaje się niezagrożona.
Kolejna realna szansa na punkty już w sobotę. O godzinie 18:00 rozpocznie się w Pile mecz z Legionovią.
O meczu przeczytasz również w Tygodniku Pilskim.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?